Lenovo T400 - upgrade procesora

Witam. Mam laptopa Lenovo T400 w konfiguracji z procesorem DuoCore o taktowaniu 2.27Ghz, dwa rdzenie, 3MB cache. Do tego modelu można dostać wyższy model o taktowaniu 2.80Ghz na dwóch rdzeniach z 6MB pamięci cache lub ew. 2.9Ghz na dwóch rdzeniach z 6MB cache. Przy czym ostatnia wersja jest do 4 razy droższa od modelu 2.8Ghz. Czy przeskok do którego z tych procesorów da zauważalną poprawę wydajności? Czy raczej taka zmiana nic nie da. Laptop potrafi się przyciąć przy kilku aktywnych programach naraz. Ma wyraźny problem z odtwarzaniem filmów youtube w 1080p (bez fullscreena, w okienku, więc i tak jest skalowane do rozmiarów okna na stronie youtube.com). Laptop ma 8GB pamięci RAM, więc to nie kwestia pamięci operacyjnej.

Największy skok wydajności widać po wymianie dysku na SSD

SSD jest na stanie, widać głównie to na etapie ładowania samego systemu, identyczny SSD mam w PC, tam jedynie różnica że jest 4rdzeniowy Xeon 2.8Ghz, jest płynniej.

Raczej niewiele zmiana procesora Ci da. Nie wiem tylko po co oglądasz na tym laptopie filmy w FHD skoro nie masz takiej matrycy - no chyba, że masz zewnętrzny monitor.

W ogóle ciągnąć materiał w FHD, dekodować go po to by potem go skalować do mniejszej rozdzielczości to trzeba nie mieć co robić chyba z mocą obliczeniową. Jeśli nie masz monitora FHD lub o większej rozdzielczości to poco ustawiasz taką rozdzielczość dla filmów? Przecież procesor to musi i tak zeskalować jeszcze w duł by wyświetlić to na ekranie. Ja bym oglądał w maks HD (720p). Nawet jak chcesz mieć możliwie najlepszą jakość audio to nie ma różnicy pomiędzy 1080p a 720p (https://www.h3xed.com/web-and-internet/youtube-audio-quality-bitrate-240p-360p-480p-720p-1080p).
Mam starszego PC z quad 2 core i gtx1050, co z tego, że da radę wyświetlać filmy FHD skoro podpięty jest do niego stary monitor 4:3 który nie wyświetli natywnie nawet formatu HD, a co dopiero FHD. Jednak nie oram PC’ta wideo w rozdzielczości FHD tylko maks HD ze względu na audio no i na to, że niższe rozdzielczości są za małe i widać już piksele. Po prostu szkoda mi pocić procesora i zużywać neta którego mogą wykorzystać inne komputery.

Monitor i laptop ogarniaja większą rozdziałkę niż 720p, ale mniejszą niż 1080p - kolejno 1440x900 i 1650x1050. Filmy są przeważnie oglądane w okienku, Youtube pamięta ostatnie ustawienie i nie wykrywa na którym komputerze jest uruchamiany. Bynajmniej, format i wgranie na czysto Linux Mint 18.3 po części rozwiązało problem, schody są dopiero przy filmach 1080p/60 w okienku., przy 720p nie ma w zasadzie juz problemu.