Linuks i zajęte porty USB

Witam. Chciałbym zainstalować jakiegoś Linuksa (na początek Mint) na moim laptopie (Inspiron N7110 - Core i5 2450M, GeForce 525M, 4 GB RAM), jednak jest z tym systemem problem. Otóż, niezależnie, czy jest zainstalowany na dysku, czy uruchamiany z CD - nie uruchomi się, jeśli w którymkolwiek porcie USB jest coś podłączone (nawet mysz - nie pojawi się animacja startowa). Nad instalacją Linuksa zastanawiam się z dwóch powodów: 1 - nie chcę zasyfiać Windowsa programami, 2 - czysta ciekawość. Da się z tym cokolwiek zrobić? Sprawdzałem kilka dystrybucji (pochodne Ubuntu) z podobnym skutkiem.

Może wypróbuj jakąś dystrybucję nie pochodzącą od Ubuntu, może openSUSE zadziała.

Zapomniałem dopisać, że OpenSUSE też ma ten problem.

Czy na pewno poprawnie wybierasz bootowanie? Przy starcie laptopa powinna się pojawić informacja o tym, który klawisz uruchamia “boot menu”.

W kwestii bootowania jest tylko możliwość ustawienia kolejności. Na starym kompie sprawdzałem kiedyś Xubuntu - chodził bez problemu, próba uruchomienia z tej samej płyty na laptopie skończyła się fiaskiem - bez odpięcia wszystkiego z USB nie ruszy. Całe uruchamianie wygląda w ten sposób (na przykładzie Linux Mint 17.1): uruchamiam z płyty, pojawia się informacja „Automatic boot…”, następnie szare tło, potem czarne i laptop „rezygnuje” z odczytu płyty - nie słychać nagrywarki.

 

EDIT: Mint ruszył z podłączoną myszą - zdaje się, że ten cały cyrk to wina modemu od internetu mobilnego.