Linux dobry czy nie

zastanawiam się czy linux jest dobry o wiele jest trudniej instalować rzeczy na linuxsie niz na windowsie???

zwolennicy odpowiedzą że jest łatwy przeciwnicy że jest trudny a jaki jest ?

najlepiej jeśli zainstal;ujesz i się nim pobawisz chwile i sam dojdziesz jaki jest dla ciebie ten system …

Sam próbowałem pobawić się wiosną linuxem. generalnie niby jest fajnie i miło, ale zmusić komputer do odtwarzania muzyki zajeło mi 3 dni, żeby obejrzeć film męczyłem się 4 dni. Dobrze że podłączenie internetu jajeło mi jakieś 5 minut maxymalnie bo inaczej to bym leżał i kwiczał. Generalnie nie jest łatwo, trzeba się uzbroić w cierpliwość i próbować. Mi się w konsekwencji nie spodobało i wywaliłem pingwina w kosmos. I nie wiem czy do niego kiedyś wróce. Ale to jest ttylko moje subiektywne odczucie, nie jestem ani lamerem ani wybitnym specjalistą od komputerów ale Linux wymaga wiedzy i doświadczenia. Jeśli masz czas i chęć poznania i sprubowania to proszę bardzo :slight_smile:

Muza w wielu dystro działa od razu tak samo z filmami. Internet jeśli masz przez kartę sieciową (ethernet) to idzie bez żadnego konfigurowania. później jest pod górkę, ale można się przyzwyczaić… mi się nie udało :roll:

Gdyby Linux był lepszy i łatwiejszy od Windows-a, to Bill Gates nie byłby najbogatszym człowiekiem na ziemi… Nie polecam, chyba że naprawdę masz tyle czas żeby go poznać, przyzwyczaić, nauczyć się komend, bo po części jest to jeszcze system który używa “Wiersza polecenia” - znanego z Windows-a, tyle że tam ma inną nazwę i inne komendy.

generalnie jak siedziałeś na win i chcesz zmienić na linuxa to:

  1. potrzebny czas i chęci, dużo czasu i chęci

  2. jak potrzebujesz zaawansowane programy typu: adobe, autodesk, corel itp to zapomnij

  3. gry, poszukaj czy ktoś uruchomił twoje ulubione na tym cudaku :wink:

  4. zanim zrobisz format c:\ przekop neta i fora czy będzie działały urządzenia, net (neo) i jak uruchomić

jak nie potrzebujesz programów i gier to próbuj a nóż się spodoba, powodzenia :slight_smile: ja zrezygnowałem

Załatw sobie płytkę Live i sam zobacz (bez instalacji na twardym dysku). Dla kogos kto rozpoczyna przygodę z pingwinem proponuję dystrybucje Mandriva - na dzień dobry odtwarzasz sobie muze, filmy, masz pakiet biurowy Open Office i łatwo instalujesz/usuwasz pakiety. To taka dystrybucja, żeby od razu się nie zniechęcić :wink: aczkolwiek ja zaczynałem od Fedora Core 4 i nie żałuję swojego wyboru, ponieważ dzieki tej nie najłatwieszej dystrybucji (zwłaszcza dla kogoś bez neta) sporo się nauczyłem.

jasne że dobry.

co do programów no prawdopodobnie co ważniejszę są już w dystrybucji.

jeżeli nie ma to trzeba skompilować kod źródłowy. czynność to polega na wpisaniu czegoś w rodzaju

tar xvf pakiet-x.x.x.tar.bz2

cd pakiet-x.x.x/

./configure --prefix=/katalog --with-libs=… --enable-optimize … && make && make install

zeby odinstalować wystarczy skasować /katalog

o rany… jak czytam co niektórych to ręce sie załamują…

Ja uwazam siebie za typowego, przeciętnego średniaka jeśli chodzi o wiedzę informatyczną i komputerową, nawet w windowsie nie potrafie niektórych rzeczy zrobic, a najpopularniejsze distra linuksa okiełznałem b.szybko. Na przyklad ubuntu nauczylem sie w 3 dni (podstawy+konfiguracja).

WSZYSTKO jest w necie opisane, nawet instalacja neostrady jest banalna wiec jeśli ktoś powtarza slogan ze linuks jest trudny, ze tylko dla maniaków to jest po prostu ***. Kto chce poznać i nauczyć sie ten zrobi to w kilka dni.

Wgraj Fedore i bez dostępu do sieci zainstluj MPlayera albo Amaroka. Ok, no to do kafejki, ściągnąć pliki, luz… Odpalamy - a kuku zależności. O to tutaj chodzi. User się pyta czy instalacja jest trudna. Łatwa nie jest. Linux nie jest Windowsem w którym klikniesz ‘dalej’

booba a czy ktoś nakazuje zaczynać od Fedorki ? masz np. taką mandrivię 2007 - “tosz” to prawie jak winda. :stuck_out_tongue:

To i wyżej buciowi poleciłem Mandarynke. Ona rzeczywiscie jest prosta jak Winda.

ale co to jest za roznica czy fedora czy ubuntu czy mandriva w konsoli jest albo:

urpmi nazwa_programu

albo:

apt-get install nazwa_programu

albo yum cos tam (dawno nie mialem fedory na dysku :slight_smile: )

wiec instalacja programow sprowadza sie do zapamietania jednego polecenia co nie uwazam za jakas wielka trudnosc czy wielki wyczyn

a z kazdym systemem daleko nie zajedziesz bez internetu bo niby jak sobie niby zainstalujesz winampa pod windowsem jezeli go najpierw nie sciagniesz ?

Na windowsie bez internetu teraz też daleko nie zajedziesz wiec przykład kiepski :slight_smile:

dorzuce coś od siebie :stuck_out_tongue: Trzeba odwagi, samozaparcia i cierpliwości, aby po latach użytkowania Windowsa przesiąść się na Linuxa. Linux to inne myślenie, niż Windows: inna filozofia, którą ciężko pojąć tym, którzy od początku wychowywani byli na Windowsie. Ja miałem spore wątpliwości, co do przesiadki, zniechęcały mnie trudności z konfiguracją pppoe opisywane na forach, ale gdy okazało się, że łatwiej, szybciej i sprawniej niż na Windowsie skonfigurowałem swoje połączenie, w dodatku żadnych skrótóþw w autostarcie etc. to wiedziałem już, że zostanę przy Linuxie :slight_smile:

Uczę się dopiero tego systemu, tak jak uczyłem się kiedyś samodzielnie Windowsa: na własnych błędach, bo tylko tak zrozumiem co jest grane, co się dzieje, dlaczego tak, a nie inaczej. Na Linuxie mam ogromne pole do popisu i to za darmo, a na Windowsie małe poletko i w dodatku muszę za nie płacić. W tej chwili nie mam już Windowsa (leży na półce, mimo, że oryginalny). Mam tego pingwina i siedząc przy kompie wiem, że to jua tym kompem rządzę :slight_smile: Polecam wszystkim! Satysfakcja ogromna :slight_smile:

Ja tutaj nie widzę ze musi być jakakolwiek odwaga, po prostu trzeba dać coś od siebie a później się to zwróci. Dawniej byłem przeciwnikiem Linuxa, dopóki go nie poznałem, i całkowicie zamieniłem OS. Teraz z Windowsa, korzystam tylko w szkolę, bo w domu nie mam takiej potrzeby.

Panie knapik - bez takich.

Zaczynam się zastanawiać nad tym czy ktoś kto nie miał wcześniej do czynienia z Windą pojmie Linuksa szybciej aniżeli były uzytkownik XPka. Chodzi o nawyki. W Liniuksie absolutnie nie można mysleć ‘windowsowo’…

System nie jest trudny pod warunkiem że się ma dostęp do sieci. Wiem to po sobie, bo gdy kiedyś tam miałem Fedore 4, a nie miałem neta to instalowałem MPlayera 5 dni. Po podłączeniu do sieci wystarczyło tylko wklepać sakramentalne: yum install mplayer To troche różnica :stuck_out_tongue: