Linux ubuntu czy mint?

Witam.

Mam zainstalowany linux ubuntu 12.10 ale poważnie myślę o zmianie na mint.Dlaczego?

1.Stabilny.(w przeciwieństwie do ubuntu)

2.Piękny wygląd.

3.Z miejsca wszystkie sterowniki.

Może to dziwne ale myślę że linux mint jest po prostu lepszy od popularnego ubuntu.

Wypisałem te cechy ktore widac na pierwszy rzut oka.

IMO Ubuntu to jedna z najbardziej irytujących dystrybucji, mimo że wywodzi się od jednej z moich ulubionych. Promowane Unity jest wybitnie nieergonomiczne, takie “rewolucje” kosztem wygody pracy może są fajne dla osób które mają pingwina tylko do zabawy, ale nie dla tych którzy korzystają z niego na co dzień. Stabilność pozostawia również wiele do życzenia, żadna inna dystrybucja nie zaliczyła tylu zwiech co Ubuntu z którego korzystałem przez pewien okres czasu. Do tego dochodzi polityka firmy, brać nie dawać nic od siebie, nie przyczyniają się do rozwoju linuksa jednocześnie czerpiąc z tego co zrobili inni, słabe to jakieś takie.

Też mam Minta i Ubuntu 12.04 i mimo, że Mint jest bardziej windowsowski to wydaje mi się, że jest znacznie bardziej niedopracowany. Pisałem już, że w Mincie są różne kwiatki-drobiazgi np. nie ma domyślnie zainstalowanej przeglądarki pdfów (wątek tutaj został wyrzucony do kosza, bo “był niekonkretny”). W Mincie zdarzają się problemy z spolszczeniem. Jak takie oczywistości są niedopracowane - to co dopiero inne rzeczy…:slight_smile: Ubuntu bije też wsparciem na głowę Minta (moja opinia). W każdym razie jak spotkasz się z jakimś problemem to na Ubuntu wklepuję komendę, a na Mincie to czasami nie działa. Zastrzegam, że to moja prywatna opinia - kilkumiesięcznego użytkownika Minta.

Poprawcie mnie jak się mylę, ale Mint chce być takim Windowso-podobnym linuxem, a Ubuntu chce się wyraźnie odróżnić od Windowsa (choćby te przyciski minimalizacji i max po innej stronie niż w Windowsie; ilość kliknięć - aby coś zadziałało). Do porównań Ubuntu, Mint dodałbymbym SUsła.

Ubuntu jest stabilne, ale nie w najnowszej wersji. Na komputerze z SSD, z wersji 12.04 korzysta się naprawdę przyjemnie, a niestabilności czegokolwiek nie doświadczyłem.

A Unity jest faktycznie małą porażką.

Ja wole Ubuntu. Wgrałem sobie Xfce, Cinnamon, LXDE, Lubuntu Desktop, Xubuntu Desktop, Edubuntu Desktop i OpenBox. Na Xfce i Openbox działa bardzo szybko. Czasami są błędy i coś się zacinać będzie, ale i tak jest dobry. Unity jest porażką to wgrałem sobie dużo środowisk graficznych i najczęściej używam Openboxa, LXDE i Xfce. Wersja 12.04.2 LTS mi się rozsypała i żadne środowisko nie działało. Na 12.10 jest świetnie, działają programy i nie muli. Przez to że Windows mi się znudził używam Xubuntu. Wiem że czasami muli, ale Mint jest podobny do Windowsa a Ubuntu nie jest podobny. Na Mincie chyba nie ma możliwości instalacji środowiska graficznego a na Ubuntu jest. Dodatkowo Ubuntu ma kilka wersji (Xubuntu, Edubuntu, Kubuntu, Lubuntu). Dla tych którzy nie lubią Unity polecam zainstalować któreś środowisko graficzne a dla tych którzy mają słabe komputery polecam Xubuntu (Ubuntu z Xfce). Przetestowałem Minta z jakąs godzine. Podczas aktualizacji widziałem aktualizację z Ubuntu. Czyli Mint to Ubuntu (L0L). Znalazłem kilka plusów i minusów (minusy: zbyt podobny do windowsa, niepełne spolszczenie; plusy: komendy z ubuntu, odrazu jest synaptic). Zostawiłem Ubuntu i Windowsa mint to bedzie dodatkowy system i będe go chyba tylko poznawać.

No pewnie, że ma. Sam miałem Minta na OpenBox.

A dlaczego wybierać między dżumą i cholerą? Masz dostęp do ~setki dobrze wspieranych dystrybucji. Poczytaj sobie choćby o dziesięciu najpopularniejszych i nie zamykaj się w światku bliźniaczo do siebie podobnych postdebianowców.

@Frankfurterium podaj kilka swoich typów.

Jakieś 30 pierwszych z rankingu Distrowatch.

ubuuser , należy się skupić na głównych dystrybucjach, tj. Debian, Red Hat/Fedora/CentOS, (open)SuSE, Arch Linux, Gentoo.

Używałeś czegokolwiek innego oprócz *buntu? :expressionless:

Arch, Slackware, Debian no i Gentoo jeśli masz czas. <3

Mint jest ok i lepszy w mojej opinii od Ubuntu, który był ok do edycji 10.04, potem wprowadzono nieciekawe zmiany (zmiana menu, minimalizacja), a sam system zrobił się ciężki i niestabilny. Mint jednak bazuje na Ubuntu, więc. Dobrym wyborem jest ten Debian, jednak trzeba trochę czasu spędzić by sobie go skonfigurować :). Ale postawiony może działać latami bez zawiech.

Tak. Debiana i OpenSusa. Dzisiaj będe testował Minta z liveusb.

Dobre ditro to takie, w którym mamy dostęp do najświeższego oprogramowania. Tu uwydatnia się przewaga dystrybucji ciągłych, ale odbywa się to jednak kosztem stabilności (choć moje Manjaro się aktualizuje i aktualizuje… I jakoś działa). Przegadywanie się, czy lepsze Ubuntu czy Mint jest cokolwiek nie na rzeczy, bo to w sumie takie same systemy. Mint nie wprowadza dramatycznych zmian w konfiguracji kernela czy usług, po prostu nieco inaczej ma dobrane paczki i dodane niektóre rozwiązania autorskie. Wbrew temu co się mówi na salonach, Mint przy obecnych standardach nie jest już ładny :slight_smile: W wersji 15 przydałby mu się gruntowny lifting i spójność pomiędzy elementami (bootscreen, plymouth, mdm i tak dalej). Inną sprawą jest fakt, że używam Minta, bo na niego najszybciej jestem w stanie dostrugać i zapaczkować najnowszy soft graficzny. Ot, taki wyuczony pragmatyzm.

Dobrze prawisz. No może z tą 30-tką z DW lekko przegiąłeś, ale weźmy sobie Debian, Fedora, Opensuse, Arch, Gentoo, Slackware - To są chyba najsolidniejsze marki w obecnym świecie linuksowym, przy których Ubuntu i Mint to mierne zabawki tak naprawdę. Nie rozumiem tej dziwnej mody na Ubuntu i te wszystkie jego klony, gdyż tak się składa, że są to jedne z gorszych dystrybucji. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że nie są dużo lepsze od Windowsa… Uczmy się korzystać z wolności wyboru, bo chyba co niektórzy jeszcze mają z tym problem.

Większość ludzi nie potrzebuje, a nawet boi się jej, dla nich wolność to zmiana tapety, czy ikonek. To co niejasne, wymagające samodzielności nie daje im uczucia bezpieczeństwa. Stąd też bierze się ten szał na LTS, który dla typowego polskiego, domowego użytkownika, który nie zapłaci za nic ani grosza jest warte tyle co pochwalna pieczątka z ziemniaka.

To samo tyczy się też polityki i polaczków głosujących zawsze na te same mordy tylko pod innym szyldem, ale to już temat na inną dyskusję. :wink:

Tyle piszecie o tej wolności - może kiedyś dowiem się na czym ona polega. Ja widzę w Linuksie tyle samo wolności co w Windows. Domyślam się, że wolnością mogą cieszyć się jedynie bardzo zaawansowani użytkownicy, którzy potrafią z systemem zrobić wszystko. Ja do nich nigdy należeć nie będę. Wydaje mi się, że 98% wszystkich użytkowników Linuksa tej wolności nigdy nie poczuje, bo biorą z systemu to, co im się daje. To samo w kwestii takich dystrybucji, jak Arch, Gentoo. To nie są dystrybucje dla przeciętnego użytkownika. Jak mają sobie z nimi poradzić ludzie, którzy nawet z Ubuntu czy Mintem mają problemy? Co do tematu tego wątku: dzisiaj (tak dla próby) zainstalowałem Mint 14 z KDE - bardzo przyzwoita dystrybucja. Czy lepsza od Kubuntu - nie wiem.

Właśnie,a OpenSuse lub Fedora?

OpenSuse preferuje środowisko graficzne KDE4, Fedora Gnome3. Oczywiście można doinstalować inne, ale te środowiska są “fabrycznie”. Obydwa systemy są oparte o pakiety RPM. Przy mocnym komputerze bardziej wydajny jest mechanizm Fedory tzw. delta RPM. Do tej stawki dorzuciłbym jeszcze PCLinuxOS.

Wystarczy trochę chęci, ja jeszcze za gimbusa, używałem Slackware, które uważane jest za jedną z trudniejszych dystrybucji i był to mój pierwszy linux. :stuck_out_tongue: