Kilka dni temu coś mi się porobiło z systemem (WIndows), na szczęście był backup ale chciałem skopiować kluczowe pliki z pulpitu by kopia nie nadpisała mi zmian i tutaj chciałem wykorzystać Linuxa.
W związku z tym zrobiłem pendrive z Linuxem Mint z którego wystartowałem komputer.
Niestety czas kopiowania plików był absurdalnie długi. Nie rozumiem dlaczego.
Co jest przyczyną tak wolnego kopiowania z poziomo Lunuxa z partycji NTFS (systemowa Windows) na inną partycję NTFS.
Kopiowanie w zakresie tego samego dysku ale mimo to prędkość kopiowania po prostu absurdalnie wolna. Przy próbie skopiowania więcej niż jednego folderu na raz następuje zawieszenie. Szybciej byłem w stanie zrobić obraz partycji systemowej i przywrócenie kopii, niż skopiowanie plików pulpitu i profili przeglądarki oraz poczty.
NTFS nie jest natywnie wspierany w linuksie, ale nie powinno to mieć jeszcze większego znaczenia. Stawiam na… uruchomienie linuksa (ale tak w zasadzie czegokolwiek) przez USB, albowiem tu wąskim gardłem jest transmisja osiągana na tego typu złączu.
Czy może być tak, że Linux buforuje kopiowane pliki przez pendrive z racji tego, że właśnie z niego został uruchomiony? To by tłumaczyło tak niski transfer.
Bufor kopiowania macie w ramie a nie na pendraku XD Na linuksie nie ma czegoś takiego jak “natywny” system plików.
Zobacz inną dystrybucję