Witam, mam problem z samoczynnym resetowaniem się komputera. W historii niezawodności i problemów Windows 10 jest nie wiele bo jest tylko napisane że System Windows nie został prawidłowo zamknięty.
Przypadki:
1) Jak grałem w Heroes of the Storm to zminimalizowałem grę by poczytać artykuły w necie. Gdy chciałem wrócić do gry to na chwile pokazało mi obraz z gry ale tylko na ułamek sekundy i komputer się zrestartował.
2) Gdy włączałem filmik na You Tube na pełny ekran ponownie mi się komputer zrestartował.
3) Wyczytałem na forum że to może być problem ze sterownikami do karty graficznej bo było coś w historii niezawodności i problemów Windows 10 odnośnie Live Kernel Event i dwa albo trzy razy wyskoczył mi komunikat coś na temat że karta graficzna przestała działać lub sterowniki przestały działać ale nie zdążyłem przeczytać. Widz postanowiłem przeinstalować sterowniki do karty graficznej ale gdy to zrobiłem i włączyłem komputer ponownie, uruchamiając przeglądarkę znowu mi zresetowało komputer.
4) Przed chwilą uruchamiając komputer po wejściu w historię niezawodności i problemów Windows widniało że o 19:46 (czas uruchamiania systemu) nastąpiło nieoczekiwane zamknięcie systemu Windows a wtedy to ja go dopiero uruchamiałem i nic takiego nie zauważyłem.
Obciążyłem zasilacz by sprawdzić czy jest sprawny i czy zresetuje komputer ale nic się nie stało.
Specyfikacja:
Procesor: Intel i7 4790k
RAM: Kingston 8 GB DDR3
Płyta główna: Gigabyte G1. Sniper z97
Karta graficzna: Nvidia GTX 660ti oraz oczywiście zintegrowana Intel HD graphics 4600
Karta graficzna w grach ma ok. 80-90°C bo jest referencyjna a procesor ok. 50-60 a w GTA czasem skoczy do 80°C. Miałem zamiar wymienić kartę graficzną na nową ale teraz muszę się wstrzymać bo nie wiem czy nie będę musiał wymienić czegoś innego, a może to coś z systemem. Czekam na każdą pomoc i radę.
Temperatura GF jest zdecydowanie za wysoka. Referent, pod obciążeniem i przy bardzo kiepskiej wentylacji budy nie powinien przekraczać 85 stopni. Wyjmij GF, przełącz się na HD4600 i przez parę godzin sprawdź czy np. w Youtubie będzie wszystko ok i komputer nie będzie się restartował. Jeśli będzie tak jak podejrzewam, to znak że Kepler się ugotował (normalnie - ta karta pod obciążeniem nie powinna się nagrzewać powyżej 76 stopni).
Przetestowałem pamięć i wszystkie testy wychodzą poprawnie. Twierdzisz że to jest zasilacz ale to no jest losowe i po dłuższym czasie dopiero się objawia. Jaki zasilacz dobry polecacie 550-650W i najlepiej jakiś niedrogi.
… a może wrzucimy granat do studni … Diagnostyka “na odległość” - to w dużej mierze kwestia wyczucia i doświadczeń. Uszkodzenia płyty głównej - to obecnie sporadyczna kwestia, a nawet jeśli występuje, to zazwyczaj jest następstwem problemów z zasilaniem. Stąd wypływa wniosek, żeby podmienić zasilacz. Co zaś się tyczy kwestii “dobry i niedrogi” - to wybacz, ale w mojej opinii te dwa parametry nie idą w parze, szczególnie kiedy na pokładzie znajduje się karta graficzna która potrafi pociągnąć z linii 12V ponad 120W. Ja bym wybierał coś w wersji “ekonomicznej” pomiędzy Seasonic SSP-650RT a Corsair CS-650.
Testowałem HeavyLoad i nic się nie wydarzyło. Odnośnie zasilacza co powiesz na Be Quiet! Pure Power BQT L8-CM-630W, czy może lepszy będzie Corsair CS-650 ?