Próbowałem wszystkiego co mi do głowy przychodzi - nie mam pojęcia co jest grane.
Losowo, czasem po dwóch godzinach, czasem po 40 następuje restart kompa. Nie wywala żadnego blue screena /tak, mam wyłączoną opcję autorestartu - nie ma błędu/
po prostu robi “pyk”, jakby ktoś wcisnął przycisk resetu i restartuje się. W eventsach żadnego błędu. Komputer półroczny.
XP x64 SP2
QuadCore Intel Core 2 Quad Q6600, 2400 MHz (9 x 267) Temperatura 48-50 st
czym sprawdzasz temperatury ? ewentualnie jakie masz chłodzenie bo jeszcze nie spotkałem się z takimi temp na 88GTS a na quadzie w 65nm to już w ogóle nieporozumienie.
sprawdź pamięć memtestem, zasilacz mimowszystko też, najlepiej miernikiem, po zawaleniu przeglądnij windowsowy dziennik zdarzeń
W zdarzeniach mam pusto, znaczy nic czerwonego, bardzo rzadko na żółto (TCP/IP has reached the security limit imposed on the number of concurrent TCP connect attempts.)
Temperatury patrzę w biosie i pod Everestem
Temperatury
Płyta główna 32 °C (90 °F)
Procesor 33 °C (91 °F)
Procesor nr 1 / rdzeń nr 1 43 °C (109 °F)
Procesor nr 1 / rdzeń nr 2 39 °C (102 °F)
Procesor nr 1 / rdzeń nr 3 37 °C (99 °F)
Procesor nr 1 / rdzeń nr 4 42 °C (108 °F)
Procesor graficzny 44 °C (111 °F)
Pamięć procesora graficznego 36 °C (97 °F)
Otoczenie procesora graficznego 37 °C (99 °F)
Wentylatory
Procesor 1600 RPM
Procesor graficzny 946 RPM (62%)
Chłodzenie… wiatrak na procesorze z tunelem na zewnątrz obudowy