Losowe uruchamianie, raz zadziała, raz nie

Witajcie!

Pisałem już kiedyś niby o zasilaczu zabójcy, i co jednak wyszło z tego że to nie wina zasilacza. Tego kompa udało mi się odpalić ciągłymi próbami zmiany slotów Ramu i dociskaniem płyty głównej. Dopóki nie był ruszany wszystko grało… Wygląda to tak jakby poprzez dociskanie pewnego obszaru płyty głównej komputer łapał, ale znów nie zawsze to działa. Akurat padło tak że już znudziło mi się próbować. Oznakami jest brak reakcji monitora, tzn. dioda tak po prostu sobie mryga, jakby stacja była wyłączona (wyczytując dowiedziałem się, że takie objawy powoduje spalony procek). No ale skoro byłby spalony to chyba by nie pozostawiał włączenia mojego kompa w sposób loterii. Czasami łapie poprzez włożenie ponownie pamięci Ram, ale wydaje mi się że to chyba poprzez docisk podczas wkładania kostki. Zero piszczenia, nawet gdy wyjmę pamięci Ram.

Co to może być? Czy coś na płycie głównej nie łączy? A może procesor nie styka?

Dodam dodatkowo że pewien modyfikator któremu powierzyłem kompa nie docisnął radiatora na procka taką specjalną wajchą i w takiej konfiguracji chodził on kilka miesięcy.

Z góry dziękuję za pomoc i zainteresowanie się wątkiem.

Dodane 16.11.2011 (Śr) 19:32

Pomoże ktoś? Zależy mi na czasie, sprzęt niedługo idzie na imprezę, a ja nie zdążę załatwić alternatywnych części (jakby coś…).

Zobacz czy na płycie głównej nie ma napuchniętych kondensatorów.

Piszę dla osób z podobnym problemem…

Problemem były tzw. zimne luty na płycie głównej lub płyta była za bardzo wygięta podczas montażu. Procesor i wszystko inne sprawne, po zakupie nowej płyty hula aż miło.