Geniuszu, klikając na ikonę Bluetooth w meni górnym nie da się wyłączyć BT. Trzeba jeszcze rozwinąć menu i zjechać myszką ponad centymetr w dół. Chcesz mi powiedzieć, że można to zrobić przypadkiem ? Może masz zbyt rozlatane ręce ? A nawet jeśli, można sobie wyłączyć ikonkę BT z belki górnej i tym samym uniemożliwić “przypadkowe” wyłączenie przez tych, którzy nie panują nad rączkami. Tylko jak trafiają w ikonki ?
Krótko mówiąc, problem z dupy wzięty i bardzo wydumany… Równie dobrze możesz twierdzić, że dziecko przypadkowo może wyłączyć lub zresetować Windows, bo przypadkiem kliknie na ikonkę Windows i wyłączy komputer. Co za pech. Jeśli chodzi o technikę ruchów, obydwa przypadki mniej więcej tej samej kategorii.
Kliknięcie w ikonkę i zjechanie centymetr w dól nie jest problemem dla 12- latka. Problem pojawia się gdy dojdzie do wyłączenia bluetooth.
"Chcesz mi powiedzieć, że można to zrobić przypadkiem ?"
Przypadkiem nie, ale wyłączenie i ponowne załączenie jest sugerowanie przy problemach z komunikacją myszy z komputerem. Wyłączyć się da bez problemu, ale załączyć…
"Równie dobrze możesz twierdzić, że dziecko przypadkowo może wyłączyć lub zresetować Windows, bo przypadkiem kliknie na ikonkę Windows i wyłączy komputer " - wyłączy, włączy i wszystko działa jak poprzednio
Nie, nie jestem fanbojem Windowsa. Wkurza mnie w tym systemie mnóstwo rzeczy (szczególnie w 10). Piszę tu sobie czasami jedynie po to, aby dać upust swojej bezsilnej złości - dałem 8 kafli za coś, co miało być idealne a okazało się takim samym badziewiem jak winda. Ale w windzie jak się coś popier…oli to jeszcze masz jakąś szansę - przywracanie systemu, w ostateczności reinstalacja. BTW, gdzie jest w Maku opcja przywracania systemu? (taki odpowiednik - “punktu przywracania” z widowsa?)
Wystarczy sobie włączyć funkcję włączenia asystenta BT gdy komputer nie wykrywa klawiatury. Nawet gdy wyłączysz, to po restarcie gdy komputer nie znajdzie myszy i klawiatury uruchamia automatycznie wyszukiwanie po BT na ekranie startowym.
Ach, zabawy a iMacem ciąg dalszy. Dziś moja najmilsza zażyczyła sobie, abym przekopiował jej zdjęcia z iPhone’a do iMaca. Cóż może być prostszego? W/g internetowych instrukcji wystarczy podłączyć iPhona do iMaca, uruchamia się iTunes i…no właśnie. Coś za dużo tych “i” a może za mało, bo po kliknięciu w ikonkę telefonu pojawiają się filmy, muzyka ale…nie zdjęcia. W najdoskonalszym z systemów nie można sobie ot, tak - przekopiować zdjęć z telefonu do kompa, wybrać te najlepsze i przekopiować na pena. Nie można, bo zdjęcia są w iCloud. A jak wejść do iCloud? ■■■■■■■, nie wiem: po niemal godzinnym klikaniu we wszystko co się rusza (lub nie) na tym pier… 27" monitorze jakoś mi się udało znależć te … zdjęcia i przekopiować je na pulpit. Tyle, że teraz moja ukochana ma na pulpicie prawie 250 zdjęć (+ kilkanaście swoich dotychczasowych ikonek). Aż mi sie robi niedobrze, że teraz będę musiał jakoś przenieść (wybranie przez nią) zdjęcia na pena.
Straciłem prawie 2 godziny w najlepszym ze wszystkich systemie na coś, co w badziewiastym windowsie zajmuje mi 15 minut!
A może mi ktoś przypomni jak w Macu robi się na pulpicie dowolny folder bo u mnie nie działa prawy klawisz myszki (tzn niby działa, ale po jego kliknięciu w pulpit nie rozwija się menu kontekstowe)
Może ktoś wie, jak połączyć telefon z androidem z Makiem? Niestety, samo podłączenie telefonu do kompa nic nie daje (jakby Mac mojego telefonu nie widział). Jakby ktoś mi to napisał w prosty sposób to nie musiałbym kombinowac z tym penem tylko dorzucił ukochanej jeszcze setkę moich zdjec na pulpit)
Do zgrywania zdjęć służy aplikacja zdjęcia a nie iTunes w macOS, a androida obsługuje się przez android file transfer https://www.android.com/filetransfer/ A myszkę można skonfigurować w ustawieniach systemu i tam można przypisać działanie poszczególnych przycisków myszy. A dostęp do iCloud uzyskuje się po kliknięciu ikony Findera w docku i po lewej stronie w kolumnie okna jest ikona iCloud drive.