Mam problem, przy instalacji XP

Zaznaczę że nie jestem fachowiec. Przy starcie z CD jest dziwny problem, bo jak nie zdąże w ciągu 2-3 sekund nacisnąć jakiegoś klawisza (f8, esc, enter itp, zgodnie z komendami ) to komp mi się zawiesza, nie reaguje na nic. Muszę od pocxątku wszystko robić, a i tak na którejś komendzie nie zdążam, i wszystko od początku. Czy mogę sam temu zaradzić, czy jakiś serwis mnie czeka?

Tylko serwis.

Masz cos juz zainstalowane?

Troche malo szczegolow :confused:

No mam na tym komputerze XP, i jest podzielony na 3 partycje. Chcę zainstalowac jeszcze raz XP, bo coś dziwnie mi chodzi. Poprzednio też tak żle się instalowało, ale jakoś przebrnąłem. Myślałem że to wina nośnika (mam oryginalny) i mam teraz kopie, ale problem pozostał. Nie wiem o co pytasz, co mam zainstalowane? Parę programów mam, ale nie za wiele.

Pomoc kogoś doświadczonego 8)

Złączono Posta : 11.07.2006 (Wto) 22:32

Pomoc kogoś doświadczonego będzie Ci potrzebna, tak pomoc bezpośrednia :slight_smile:

Wcześniej sam instalowałem, ale teraz chyba faktycznie lepiej będzie jak ktoś “z powołaniem” sie tym zajmie. Ok, dzięki Panowie. V

Złączono Posta : 11.07.2006 (Wto) 23:38

A jeszcze zapytam, czy wiecie co to może być? Boje sie że mnie w serwisie zaraz naciągną na kasę. A człowiek zielony, i nie kasiasty za bardzo, to co może poradzić?

Probowales formatowac partycje na xpka z poziomu instalatora?

Przy bootowaniu z płyty CD instalatora XP na początku prosi o naciśnięcie dowolnego klawisza wtedy rusza instalacja. Nie dzieje się tak u Ciebie ?

tak, to się dzieje, i pierwsze dwie komendy to jeszcze zdążam spełnić, ale dalej już nie

Dysk masz SATA, czy PATA?

Jesli SATA, to sprawdz dyskietke ze sterami od kontrolera.

Gdy i to nie pomoze, to zostaw podlaczona klawiature, monitor, wyciagnij wszystkie karty rozszerzen (oprocz graficznej oczywiscie :D), wylacz wszystkie cache w BIOS-ie (drastyczne, ale pomaga).

Jesli i po tym bedzie sie buntowac, to zostaje tylko update BIOS-u albo - w najgorszym wypadku - serwis.

PAT, SAT, normalnie “czarna magia”.

Dobra, dziekuję bardzo za pomoc, ale tu już się kończy moja “wiedza” : ). Jestem na poziomie zerówki. To się nazywa specjalizacja. Ja może lepiej zajmę się dalej duchowymi “zniszczonymi dyskami twardymi”, pamięciami itp. Musze znaleźć fachowca który mi to naprawi. Jeszcze raz dzieki za chęci. Pozdrawiam

ok.

Dysk na szeroka tasme, czy taka waziutka?