Witajcie. System jak w temacie z Gnome, gdyż najlepiej rozwiązuje on sprawy dostępnościowe dla osób z dysfunkcją wzroku, ale do rzeczy:
Sprzęt to Lenovo g500, grafika której dotyczy problem to radeon HD 8570M. Nie mam możliwości zainstalowania żadnych sterowników, próba kończy się rozsypaniem x-ów i późniejszą potrzebą odkręcania tego, sama karta widziana jest w lspci, ale wydaje się być martwa, ponieważ gdy dam np. “mhwd -i pci video-ati” zanim zacznie instalować stery wyrzuca mi:
Warning: no matching device for config ‘video-ati’ found!
Ponadto w journalctl doszukalem się czegoś takiego:
radeon 0000:01:00.0: VCE init error (-22).
W związku z powyższym lapek działa na integrze co pod względem temperatur i wykorzystania energii jest bardzo dobre, ale niekoniecznie już jeżeli chodzi o możliwość użycia opencl.
Kernel to 4.2, ale próbowałem też na 3.16 i to samo.
Ktoś wie co jeszcze można zrobić żeby karta wróciła do życia? Dodam, że pod Windows wszystko działa, więc nie jest to problem stricte sprzętowy.
Jak wrócę to sprawdzę, właśnie mam zdaje się chyba ten sam problem.
Jedno pytanko dla upewnienia się: Czy mogę tak na brutala wbić ten parametr w /etc/default/grub a następnie sudo grub-update? Bo menu gruba to za wczesny etap aby jakikolwiek czytnik mi wystartował i nie miałbym żadnej kontroli nad tym co robię. Zdaje się powinienem to między cudzysłowami po tym drugim GRUB_CMDLINE_LINUX="".
Już coś podobnego dla innego Radeona lata temu robiłem, ale to był problem ze startem jądra, chyba chodziło o nomodeset czy coś w tym stylu.
Tak, możesz też go wbić w /etc/default/grub i zaaktualizować GRUB’a. Tylko pamiętaj, by po udanej instalacji pozbyć się go stamtąd. Nie wiem czy pomoże nomodeset, bo mi pomógł ten parametr co pisałem, ale możesz spróbować, jak moja porada zawiedzie.
Parametr owszem zadziałał, bo jest cieplej, ale mhwd -l dalej nie wyświetla sprzętu. Jednak spróbowałem dać mhwd -i pci video-catalyst, oczywiście wyskoczylo, że nie ma urządzenia, x-y się znowu rozsypały, ale tym razem zrzuciłęm sobie do pliku wyjście z aticonfig --initial
Więc tak: na modeset x-y nie raczyły się nawet podnieść, możliwe, że zapomniałem wywalić wcześniej konfiguracji od ati. Nie ważne, podziałałem z konsoli i tam przy tym błędzie z brakiem plików jest wcześniej błąd z powerexxpress cz jakoś tak: nie mam jak tego zrzucić, no ale jeżeli jest to ważne to na tych sterach mogę przelączyć się na Mesę i wtedy x-y się podniosą i będzie można normalnie to przekleić.
W każdym razie: OS 64-bitowy, zastanawia mnie czy UEFI może coś mieć do tego, bo nie wspomniałem, że to w takiej konfiguracji działa. Pozwoliłem sobie też zlistować listę bibliotek w tym fglrx:
Biblioteki nigdzie nie ma, ale za to mam ten błąd:
PowerXpress error: Cannot stat ‘/usr/lib64/fglrx/switchlibGL’: No such file or
directory
I chyba wiem co źle robię. Z Wiki archa wynika, że najwyraźniej potrzebuję catalystów total, ino nie wiem jak podobierać te lts-owe nagłówki jądra, bo gdy próbuję budować pkgbuild miauczy, że ich nie ma. Wskazuje na 3.0, albo 4.2, te ostatnie odpadają ze względu na bugi. A może to mogą być dowolne inne?
Wanie nie masz tej biblioteki, i to jest dziwne. Spróbuj zainstalować je jeszcze raz z repozytorium. Jakoś dziwnie w tym Manjaro to się robi, ja niedawno robiłem format całego HDD i jak stawiałem na nowo Archa, to w niecałe 10 min miałem zainstalowane sterowniki AMD - dodałem repo, klucz do repo i potem normalnie pacman -S blabla, na końcu aticonfig --initial i śmiga. Dziwne.
No nic. Zrobiłem jak poradziłeś, wybrałem odpowiedni moduł dla kernela karta niewspierana do momentu do póki nie podałem parametru do gruba, potem zrobiła się wspierana, ale żeby zbyt pięknie nie było pojawił się zaraz powerxpress error…
Co do dziwności instalacji w Manjaro masz rację. W prawdzie niby da się to z gui wyklikać, ale zostało to tak napisane, że używając czytnika ekranu nic z tym nie zrobisz.
Natomiast sama składnia jest przekombinowana, wręcz mam wrażenie, że instalacja przez mhwd jest jakby zrobiona trochę na siłę. Po co ja mam podawać jakieś identyfikatory, czy inne pci. Mnie to lata czy to działa pod pci, czy pod rs232, ma działać. :D. A przecież zdaje się pacman robi to samo co mhwd czyż nie?
Co do configów, ja wprowadzam dużo niestandardowych zmian: Takie PulseAudio: Jest tam taka opcja flat volumes, oczywiście ktoś sobie wymyślił żeby to z defaultu było włączone. Abstrahując już od tego, że nie wiem na co mi przejmowanie przez appki głównej głośności, to niektóre aplikacje, w tym interfejs między czytnikiem a syntezą jest na to nieprzygotowany i w dość łatwy sposób można stracić mowę.
Kolejny z ciekawszych kwiatków to upowerd.conf, podobno i w Archu to jest, że domyślnie zamiast hibernacji używa hybrydowego uśpienia, a niektóre konfiguracje przy baterii na wyczerpaniu się wybudzają, a wiadomo te nie lubią głębokich rozładowań, o możliwości uszkodzenia talerzowca przy jakimś wstrząsie nawet nie wspominam. W związku z powyższym nie wiem czy to i wiele innych byłbym w stanie poustawiać w rozsądnym czasie.
Co do Ubuntu gnome: Miałem jakiś czas i dłużej jak 3 mc nie zabawił. Dużo niepotrzebnej kompilacji ze źródeł, stabilność tak skompilowanego softu też pozostawia wiele do życzenia, na moje potrzeby jest przestarzały na starcie, no a aktualizacja z wydania do wydania też lubi coś rozsypać.
Taaa a może w10 się nadaje do poważniejszej pracy niż granie i nawijanie przez fb. Linucha jak się dopieści będzie działał latami, a teraz będzie w10 th2 i będą znowu płacze na forach, bo aktualizacja się nie udaje, a polowa zrobi czysty reinstall. Ahh no i to czekanie 3 h aż się to pozbiera poczas updatu. W prawdzie mi po updacie Winda nie zaliczyła zgonu, ale czekam z 8 min aż się to podniesie. Linux mi po roku nic nie zwolnil, a instalacja tyle przeszła, że mógłbym elaborat o tym napisać.
Wracać do win 7? To tylko odkładanie problemu na później, tym bardziej, że Microsoft probuje na siłę wcisnąć swoje dziecko, tak jakbym nie miał ciekawszych rzeczy do zrobienia jak kontrola czy aby mi się to cuś nie zaznaczyło.
To już nie jest ten stary dobry Windows. Ostatnim Windowsem który coś wniósł była Vista.
Dlatego ja wybrałem rozwiązanie bardziej przyszłościowe.
Sterowniki? Miałem sytuację, że pod WIndowsem nie chcialo mi modemu obsłużyć, Internetu oczywiście brak, podłączam pod Linuksa wszystko pięknie się skonfigurowało, moduł się załadował i nawet chyba samo się podłączyło.
Oczywiście nie neguję tego, że problemy z jakimś sprzętem będą, ale uogólnianie, że Linuch nie nadaje się na desktopy jest trochę zbyt mocne.
Nie nadaje się może pod tym względem, że czasami wymaga kilku dni posiedzenia w Internecie, albo samemu opracowania jakiegoś rozwiązania. To nie jest system dla wszystkich, jeszcze nie, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie pisania jakiejś poważniejszej pracy na w10. NIe chodzi nawet o telemetrię, ta była zawsze, ino teraz się głośno o tym zrobiło, ale o to, że ten system przechodzi sobie w usługę co przy jego obecnej architekturze nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem. Od. Takie Ubuntu tyle, że w jeszcze gorszej wersji pod względem trwania długości aktualizacji.
Ja wiem, że reinstalacja jest lekarstwem na wszystko, ale ja mogłem zaakceptować takie rzeczy mając te 16 lat. Teraz oczekuję, że postawię system, ewentualnie posiedzę ileś dni/tygodni nad konfiguracją i zapomnę o wszystkim z wyjątkiem updatów. Windows w obecnej formie mi tego nie gwarantuje.
Oczywiście też nie uważam, że Linuch jest idealny, no niestety do niektórych rzeczy ten Windows musi istnieć na drugiej partycji. Ale mam nadzieję, że to się dość szybko zmieni, bo moim zdaniem to już jest powolna agonia najpopularniejszego systemu, właściwie to on pchany jest już tylko siłą rozpędu.