Osobiście uważam, że PayPass nie jest dobrym i wygodnym rozwiązaniem, ponieważ zmniejsza się poziom bezpieczeństwa owej karty. Nigdy bym się na taką nie zdecydował, po to ktoś wymyślił PIN-y aby karta była bezpieczna, a zanim się zorientujemy że zgubiliśmy kartę to taki złodziej może zrobić paręnaście razy zakupy za 50 zł…
To, ze ktoś mi przechwyci paypassa jest pewnie tak samo prawdopodobne, że mi skopiuje kartę i i przechwyci pin w trakcie zwykłej transakcji.
Nie mówiąc już o kartach na podpis, czy tych, gdzie starcza sam nr karty i CVV. A tam to dotyczy wielokrotnie większych sum.
Jeśli mbank zrezygnuje z paypass ( a kozystam z tego kiedy mogę) to przechodzę do aliorsync
Nieprawda. Gdy zgubisz Paypass albo ktoś Ci go niepostrzeżenie ukradnie ma większe pole manewru. W przypadku karty z PIN’em tak łatwo nie pójdzie.
Chyba kpisz. Podpis trzeba podrobić, PayPass nie ma żadnej autoryzacji.
Ogólnie rzecz biorąc PayPass jest dla tych co lubią ryzyko…
somekind , rzeczywiście strasznie ciężko. Nie raz kupowałem wtedy np. kartami rodziców i nigdy nikt się nie przyczepił do podpisu.
@ Adrianoss , takie samo ‘ryzyko’ jak noszenie stówy w portfelu. Rzeczywiście tylko dla ludzi o mocnych nerwach
Jak zgubisz dowód to ktoś może kredytów na to zaciągnąć, ale nie… najstraszniejsze co może się stać to, że ktoś sobie za 5 dych zakupy zrobi.
Poza tym PayPass jest jeszcze zabezpieczony limitem dziennym transakcji.
A bo to taki problem #-o chyba ty kpisz.
W ogóle pieniądze to zagrożenie, bankowość internetowa to zagrożenie, banki to zagrożenie, karty to też zagrożenie.
Mam pomysł. Cofnijmy się w rozwoju i wprowadźmy handel wymienny :lol: koza za zgrzewkę piwa, krowa za 10 litrów paliwa.
Będziemy mieć problem bezpieczeństwa z głowy… no chyba, że nas koń kopnie.
A odpowiedzialność za przyjęcie takiego podpisu i zwrot w razie reklamacji spada na sprzedawcę. W przypadku tych śmiesznych kart bezpinowych nawet takiego zabezpieczenia nie ma.
Nie wspominając już o tym, że te karty utrudniają wchodzenie do metra.
No cóż, dla ludzi posługujących się taką argumentacją zapewne byłoby to rozsądne rozwiązanie.
Dla mnie jest to po prostu dostosowanie zabezpieczeń do ‘poziomu zagrożenia’. Nie widzę większego sensu, żeby transakcja gdzie kupuję bułki w sklepie była tak samo zabezpieczona jak np. kupno telewizora za kilka tys. Jak nie zastrzegę karty to odpowiadam do 150 ojro. To jak mi ją ukradną i nie zauważę to w najgorszym razie i tak mniej stracę niż jak będzie to np. telefon.
Niebezpieczeństwa jakie niesie za sobą paypass: http://samcik.blox.pl/2013/02/Dwa-smartfony-internet-i-juz-mozna-zdalnie.html.
Pozwolę sobie odświeżyć temat i poprosić o pomoc, sugestie. Otóż, stwierdziłem że nie chce się pozbawiać możliwości dokonywania transakcji offline, wyłączając funkcję transakcji zbliżeniowych przez kontakt z mLinią (takie są konsekwencje tej usługi). Postanowiłem, że tak powiem, mechanicznie wyłączyć PayWave, przecinając antenę. I tu pojawił się problem. Chcąc zapłacić za paliwo na stacji benzynowej wyskoczył mi komunikat “Błąd karty”. Dobrze, że banki jeszcze są tak uprzejme i zostawiają pasek magnetyczny na kartach, bo został bym z pełnym bakiem, bez gotówki w szczerym polu na autostradzie. W każdym razie od tej pory nie działają mi transakcje chipowe. Kartę naciąłem w zupełnie bezpiecznym miejscu, bo prawej stronie (patrząc na kartę od frontu) i prześwietlając ją wcześniej, żeby się upewnić że właśnie tam jest antena.
Dodam jeszcze, że moja wcześniejsza karta działała bez problemów, a naciąłem ją w taki sam sposób tylko w innym miejscu, bo była to karta MasterCard.
Macie jakieś pomysły co mogło być przyczyną takiej “awarii”.
Dzięki za pomoc.
Zadajesz pytanie i sam sobie odpowiadasz na nie
No, wiem jak to brzmi. Ale dlaczego z MasterCard nie miałem takich problemów?