mBank i rezygnacja z PayPass - możliwe?

Witam,

Pytanie do “mBankowców”. Jakiś czas temu skończyła mi się ważność mojej starej karty mBanku dla eKonta VISA Electron. Bank pamiętając o mnie sam z siebie wysłał mi nową kartę, lecz tym razem MasterCard Debit z PayPassem. Czy możliwa jest wymiana karty na klasyczną kartę VISA, lub chociaż kartę bez PayPass’u?

Ja stwierdziłem, że PayPass to zło :slight_smile: A wymienili mi kartę na MasterCard z PayPass… Jako, że nie chciało mi się z nimi droczyć o zmianę karty, to ugotowałem PayPass’a w mikrofalówce :slight_smile:

Sposób prosty na 3 sec wkładasz do mikrofali i zapominasz o PayPassie (UWAGA: możesz uszkodzić kartę jeśli za długo będzie siedzieć w mikrofali).

albo można:

Wystarczy naciąć w odpowiednim miejscu (było na niebezpieczniku)

Bez przesady. Nie chcę stracić możliwości korzystania z karty tylko usługi PayPass :slight_smile:

Jakie rady, o mamo #-o

Z tego co pamiętam można ustawić limity na PayPassa, zadzwoń mLinie, ustaw 1grosz i po sprawie.

Tu nie chodzi o limity na paypass, ale o praktyczny brak bezpieczeństwa jeśli ktoś wyposażony w specjalny sprzęt zeskanuje nam karte(przejdzie obok nas). Można odczytać wtedy wszystkie dane karty i później użyć ich bądź sprzedać na czarnym rynku.

Nie przesadzaj :slight_smile:

  1. nie wszystkie (czyli samo zablokowanie do 1 gr wystarczy bo na nic ci się nie zdadzą dane z karty)

  2. Nie jest to na tą chwilę takie proste :slight_smile:

Na koncie mBanku widzę tylko limity pobrań. Nie widzę opcji limitów opłat na PayPass.

-> mLinia

Dostałem takie info od Banku:

Wygląda na to, że jestem w ciemnym zadku :confused:

Jak jesteś przewrażliwiony to rzeczywiście zabij paypassa jakims domowym sposobem. Ale dobrze to przemyśl, bo to mega wygodna rzecz jest.

Przyłączę się do dyskusji. Też jestem klientem mBanku i ich postępowanie w sprawie PayPassa jest wysoce karygodne. Ciekawe czy będziesz tak zachwycony tą wygodą, kiedy ktoś najzwyczajniej w świecie “pożyczy” sobie Twoją kartę.

Podstawową zaletą płatności elektronicznych nad gotówkowymi jest jakiekolwiek uwierzytelnienie klienta. Teraz wyjęto z szafy argument, jakoby ktoś chciał szybciej płacić i by to osiągnąć, postanowiono… zrezygnować całkowicie z tej zalety.

Zastanawiam się czy brak możliwości zmiany limitów jest w ogóle zgodny z prawem UE. Zamiast przyśpieszać transakcje w ten sposób, niech ktoś się w końcu zainteresuje szybkością łączenia terminali z bankiem, bo akurat wstukanie PIN-u zajmuje najmniej czasu. PIN to też nie jest jeszcze dobry sposób autoryzacji, ale jest to przynajmniej JAKIŚ sposób autoryzacji. Tak naprawdę dopóki nie będziemy używać odcisków palca lub skanu oka, to o prawdziwym bezpieczeństwie nie ma mowy.

a idąc tym tokiem rozumowania, można zapytać czy w ogóle jakiekolwiek limity nakładane przez bank na transakcje kartą są zgodne z prawem UE. Podejrzewam, że nie skoro są nawet normy na zakrzywienie banana.

ja płacę pay passem/wave dość często, zapłacenie trwa dosłownie 2-3sekundy, jeszcze szybciej kiedy transakcja idzie off-line.

przy pinie musisz wstukać cyfry, poczekać na autoryzację (jak linia zajęta bite 5 minut) odbierasz kwitek.

dopóki ktoś nie odrąbie ci ręki, albo nie wyłupi oka.

dzisiaj kradną karty, w przyszłości mogą kraść członki ciała żeby ukraść pieniądze :wink:

Nie ma bezpiecznej metody.

Tak, spodziewałem się argumentów tego typu. A teraz uruchom rozum i porównaj kradzież karty z odrąbaniem ręki. Na nerwy działa mi zbywanie cudzych argumentów jakimś ekstremami. Nie twierdzę, że odcisk palca to metoda, której nie da się obejść, ale po co porównujesz łatwą kradzież czy nawet wzięcie sobie karty do odrąbania ręki? Co to wnosi poza Twoim zadowoleniem z posiadania kontrargumentu?

Rozumiesz różnicę między własnoręcznym ustalaniem limitu a brakiem takiej możliwości?

Nie wiem gdzie mieszkasz, że to zajmuje Ci 5 minut, no ale mniejsza z tym. Czasy są za długie i ich skrócenie to jedyna zaleta PayPass. Ale taka dogodność nie rekompensuje niebezpieczeństwa.

To nie jest ekstremum a jedynie przedstawienie ci, że postęp obowiązuje również w dziedzinie przestępstw.

Kiedyś kradli portfele, teraz kradną karty bo to na nich są pieniądze a w przyszłości będą odrąbywać ręce czy wyłupywać oczy bo to one będą nośnikiem pieniądza.

Chyba nie sądzisz, że użycie danych biometrycznych jest całkowicie bezpieczne. Nie ma metody 100% bezpiecznej.

Mi to czasem zajmuje pięć minut, kiedy w sklepie jest jedna linia, a pani na zapleczu postanowi sobie urządzić na niej seans plotkarski :wink:

Dzisiejszy PayPass to odpowiednik kart autoryzowanych podpisem. Wtedy ludzie czuli się bezpieczni a ryzykowali znacznie więcej pieniędzy niż 50zł.

Jeśli przeczytasz mój wpis jeszcze raz, to znajdziesz odpowiedź. “Nie ma metody 100% bezpiecznej” - no super, prezerwatywy też nie zapobiegają ciąży w 100%, to ich nie używajmy. Masz czaro-białe myślenie, kolego. Baaardzo słabo…

Nie, ja się nie czułem bezpieczny z kartą na podpis.

Bez przesady, akurat paypass to jest najmniejszy problem. To nic w porównaniu z tym co możne się stać jak ktoś się dobierze do naszej karty w tradycyjny sposób. Równie dobrze mogą mi na ulicy zarąbać stówę z kieszeni. A jest po prostu wygodnie. Z pinem to się ciągnie, że często szybciej gotówka zapłacić, a paypass rzeczywiście trwa sekundy.

Tak, szczególnie, gdy np. się zgubi kartę :slight_smile:

To nie bank ma dbać o bezpieczeństwo twojej karty tylko ty sam.

Dlatego zaraz jak zniknie ci z pola widzenia -> telefon do banku -> zastrzeżenie karty.

Nawet podczas największego dbania o kartę wypadek może się zdarzyć, a PayPass zwiększa ryzyko nieautoryzowanego użycia. I nawet nie porównuj zgubienia karty z PIN’em do karty z PayPass. W PayPass zanim się zorientuję o braku karty ktoś może już nieźle zabalować na mój koszt. W przypadku PIN’u - musiałby go znać.