Menedżer zadań

A więc było to tak:

Wczoraj chciałem spakować i podzielić WinRarem folder z plikami na dwie części 100MB Niestety w wyniku mego błędu, WinRar zaczął tworzyć pliki 1kB.

Zorientowałem się w sytuacji jak miałem w folderze ponad 15tys plików #-o . Zatrzymałem WinRara i zechciałem usunąć niepotrzebne pliki z spod Exploratora Windows co oczywiście poskutkowało czasowym “zamorzeniem” systemu. W między czasie odpaliłem Total Commandera i zacząłem bezproblemowo usuwać te pliki.

Po skończonym usuwaniu, wyłączył mi się proces explorer.exe. Jakimś cudem udało mi się go przywrócić za pomocą FlashGeta.

A gdzie tu o Menedżerze zadań? Otóż od tego felernego dzielenia i usuwania mój menedżer wygląda tak:

Moje pytanie brzmi" Co zepsułem i jak to naprawić :?: ?

Klikałeś 2 razy na obramowanie ?

:smiley: Qrde Takim jak ja to tylko dać łopatę i grabie do łapy i wygnać na pole :slight_smile: A nie zasaiadać przed komputerem.

Ale jakby nie było zazwyczaj wykładamy się na najbardziej błachych i oczywistych sprawach :slight_smile:

Dzieki. Pierwszy raz trafil mi sie taki wygląd menedżera, i zupełnie nie wiedzialem co się stało. Zazwyczaj korzystam z programu ProcesXP

Dzieki jeszcze raz

Sam kiedyś nie wiedziałem :stuck_out_tongue: