Dzień dobry!
Od jakiegoś czasu ekran mojego laptopa (Dell xps 17, win7 64bit) miga na czarno, wygląda to tak, jakby telewizor szukał obrazu, tym bardziej, że na lewym boku pojawia się i miga jakby podłużny pasek złożony z kolorowych kresek, właśnie taki, jak przy problemach z telewizorem.
Najczęściej wraca do normy po jakimś czasie, ale dziś ma się wyjątkowo zle i obawiam się, że niedługo zgaśnie na dobre. Nie zauważyłam żadnego związu między tym miganiem a działającymi programami, dokładnie to samo stało się też zaraz po uruchomieniu w trybie awaryjnym z obsługą sieci.
Próbowałam skanów antywirusem i malware fighterem, reinstalacji sterowników kart graficznych i zmiany przedłużacza (poprzedni nie był najlepszej jakości i już wydawało mi się, że pomogło, ale niestety, problem wrócił).
Nie mam pojęcia, jak wykluczyć problemy natury innej niż sprzętowa. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że system jest japoński, Home edition, więc nie wiem, czy da się zmienić język, a przebywam obecnie na Tajwanie, więc zanim pójdę szukać kogoś, kto zobaczy, czy coś się przypadkiem nie poluzowało przy kartach graficznych, chciałabym wiedzieć, czy problem może leżeć gdzie indziej. Sama nie dam rady niczego porozkręcać…
Załączam plik z dxdiag, bo nie wiem, które informacje na temat systemu są istotne.
Z góry bardzo dziękuję za pomoc!