Czy wiecie jak (czy w ogóle istnieje taka możliwość), żeby ustawić na środowisku linuxa (najlepiej Unity, ale jeśli da się w innym środowisku to też chętnie posłucham) miniatury folderów a’la windows, jeśli w środku znajdują się multimedia (wideo, zdjęcia, albo okładki albumów z tagów). Taki folder wyświetla wtedy miniatury wygenerowane dla plików w środku. Bardzo mi tej funkcji brakuje.
Takie cosik najpierw było w KDE4. Musisz włączyć podgląd w Dolphinie - przynajmniej u mnie tak jest.
Więc chyba wypróbuje KDE. Oby mnie nie zemdliło po Unity
EDIT: OK, wypróbowałem kubuntu i wytrzymałem coś koło godziny. Co za niedopracowane badziewie. Czy w innych środowiskach można ustawić coś podobnego?
Nie musisz instalować całego KDE żeby korzystać z dolphina. Zainstaluj dolphina na Ubuntu i ustaw go jako domyślny menadżer plików.
Jest to jakaś opcja. Choć jeśli zacznę tak szyć to skończy się pewnie na ubuntu z cinnamonem i dolphinem jako managerem plików, i pewnie z czymś jeszcze dodatkowo. Do tego mam optimusa w laptopie, więc jest jeszcze zabawa z bumblebee (dopiero się dowiedziałem o jego istnieniu). No a dolphina żeby działał jak tego oczekuję też trzeba dopluginwoać.
Serio, wysiłek jaki muszę włożyć w JUŻ_W_NASTĘPNEJ_WERSJI_NA_100%_UNITY_8 zaczyna przewyższać korzyści.
PS. Te miniatury to w ogóle jakiś ewenement. KDE robi coś zbliżonego (choć trzeba się napracować, podczas gdy to powinna być funkcja w najgorszym razie do uruchomienia mrugnięciem), a poza tym nic. Wszystkie wątki w internecie sugerują konfuzję rozmówców i podkreślają jak trudne to jest. Sprawdzałem nawet z ciekawości kilka tematów o OSX, i tam to samo. Czyżby to była unikalna cecha windwsa?
PPS. A tak w ramach przemyśleń, to te wszystkie środowiska Linuxa sprawiają wrażenie jakby wciąż miały być porównywane z windowsem XP (gnome 3 i KDE się broni, ale stabilność to ma taką sobie na ubuntu), tymczasem mamy 2016 rok, i np. taka funkcja pauzowania pobierania kopiowania to nie jest już żaden WOW ficzer. OMG budzi raczej jej brak.
farewell…
Nigdy nie było tu na tyle miejsca dla ciebie
Powitamy cię z radością kiedy ogarniesz coś ponad *.bat a do tego na szczęście w twoim przypadku dłuuuuga droga
Ulubiony tekst pro linuksowca na odrobinę krytyki dotyczącą w sumie mało ważnej dla takiego pro kwestii: Nie dorosłeś do systemu, “Nigdy nie było tu na tyle miejsca dla ciebie ;)” (cokolwiek to miało znaczyć). Pewnie za kilka dni podejdę do kolejnej próby, bo od tego jest komputer do zabawy, żeby go od czasu do czasu zepsuć.
W każdym razie, temat do zamknięcia.