Mój sprzęt a wolne oprogramowanie, dobry pomysł?

“No cóż, źle zatytułowałem - a temat znalazł się w śmietniku”

Więc nie pytam się już jaki system wybrać (możecie zasugerować oczywiście dobrowolnie ja nie nalegam )a czy mój sprzęt jest dobry/niedobry do linuksa, za i przeciw?

 

Witam.

 

Po około 4 lat przerwy z użytkowaniem Linuksa, postanowiłem dać kolejną szansę wolnemu oprogramowaniu.

Przerwa wynikała z tego, że się zawiodłem na Linuksie ( problem dostania się do dysku, gdzie był zainstalowane Ubuntu oraz windows, brak “chyba to się nazywa GRUB” - z poziomu płyty instalacyjnej windows nic się nie dało zrobić “polecenia fixit czy coś w tym rodzaju” - w każdym razie dysk zawiera jakiś błąd na pewno pozostałość jakaś z Linuksa).

 

Pewnie mylę pojęcia dawno nie miałem z tym do czynienia więc poprawcie mnie.

Krótko “mówiąc” mam obawy aby nie stracić dysku ponownie. Całkiem możliwe, że ja źle usunąłem wtedy Ubuntu i stąd moje obawy (format dysku gdzie był zainstalowane Ubuntu z poziomu windowsa i dopiero wtedy zabawa z poleceniami typu fixit.

 

Na pewno nie chcę zrezygnować z windowsa 8 - pewne programy mi są nie zbędne do pracy. Najbardziej mi zależy na szybkości działania komputera, co prawda na szybkość pod windowsa nie mogę narzekać, ale już od jakiegoś czasu ciągnie mnie do Linuksa - na daną chwilę jest to Ubuntu bo coś nie co pamiętam.

 

Przedstawię wam konfigurację mojego komputera stacjonarnego. Też mam laptopa - na końcu coś o nim napiszę.

  1. RAM 4GB

  2. 2 dyski HDD po 500GB bez żadnych partycji

  3. Procesor Intel core i3

  4. Karta graficzna  Nvidia GT440

Resztę komponentów nie ma co wymieniać, bo chyba są już mało istotne

 

 

Jak wspomniałem mam jeszcze laptopa. Ostatnio zainstalowałem sobie Ubuntu 14 obok windowsa 7 lecz na innej partycji. Ostatni raz kiedy widziałem Ubuntu to się pozmieniało dość dużo jeden pasek roboczy teraz, wówczas 2. Na laptopie jest procesor także core i3, też RAM 4 GB i siódemka chodzi strasznie ociężale, ale zauważyłem że to Ubuntu też niespecjalnie dość szybko chodzi. Ale wiadomo sprzęt sprzętowi nie jest równy.

 

Proszę poradźcie mi jakiego Linuksa wybrać, czy dzielić na partycję, czy na innym dysku zainstalować niż jest windows. I czy w razie “w” nie stracę dysku po usunięciu jakiego kolwiek Linuksa ( chociaż mam zamiar zadomowić Linuksa na stałe obok okienek ). Aha i czy konieczne jest jeszcze - chyba to się nazywa przestrzeń wymiany? bo na laptopie krótko mówiąc ogłupiałem podczas instalacji Ubuntu bo wybrałem partycje gdzie ma się zainstalować ale nie wiedziałem co zaznaczyć aby mieć tę przestrzeń wymiany.

 

Dziękuję oraz pozdrawiam.

Sprawdź na Live CD czy da się korzystać z jakieś dystrybucji, ewentualnie na wirtualnej maszynie.

Możesz popróbować inne dystrybucja niż Ubuntu i inne środowiska niż Unity (domyślne Ubuntu).

Jeśli masz 2 dyski możesz na jednym wrzucać Windowsa, na drugi Linuxa, przynajmniej nie zrobisz sobie “kuku”.

Przestrzeń wymiany w Linux chyba nigdy nie była konieczna, chyba że w latach 90-tych. Przy 4 GB warto coś tam sobie przeznaczyć.

 

Nie wiem co rozumiesz przez stratę dysku, ale jeszcze nie słyszałem zeby instalacja linuxa uszkodziła fizycznie lub logicznie dysk. Jeśli zaś chodzi o dane na nim zapisane, to masz kopię zapasową prawda? :slight_smile:

 

W dzisiejszych czasach partycja wymiany nie jest obowiązkiem. W przyszłości gdyby się okazało że ramu brakuje to możesz użyć pliku wymiany na istniejącej dowolnej partycji linuxowej ewentualnie wspomóc się http://en.wikipedia.org/wiki/Zram .

Komputerek stacjonarny jest w sam raz do wygodnego używania… powiem nawet aż nadto.

Graficzną poosiadam taką samą i bardzo dobrze działa (sterowniki dostępne w repo i najnowsze) .

Ramu też mam tyle samo. Starcza z dużym naddatkiem.

Procesor mam dużo wolniejszy, a świetnie działa też z Unity i KDE więc nie będziesz miał problemów z wydajnością.

Jak masz dwa dyski to instaluj Linux na osobnym dysku.

Plik wymiany średnio potrzebny, u mnie przy codziennym używaniu zużywa od kilku do kilkunastu MB przestrzeni (widać na dołączonym obrazku),  nieraz w ogóle. Jeżeli używasz hibernacji to potrzebny… jak usypiania to nie.

Zrzut_ekranu_z_2013-12-08_07:59:37.th.pn

Jeżeli chodzi o utratę dysku (sensie fizycznym?) dziwne to co piszesz, no i jak wspomina kolega wyżej robić backup danych. A jak chcesz pomocy w konfiguracji komputera możesz zajrzeć na moje stronki z poradnikami…

Witam.

 

MrQ,  stefe  - Nie pamiętam dokładnie jaki wyświetlał się błąd podczas rozruchu, zaraz po usunięciu Ubuntu, lecz żaden program dyskowy (windowsa czy Linuksa) nie pomógł i to w czasie instalacji (okienek czy Ubuntu) jak i po instalacji. Lecz najdziwniejsze jest to, że ten dysk  po odłączeniu od PC a po dokupieniu osobnego zasilacza z przejściówką na USB ten dysk służy mi jako zewnętrzny HDD i jest widoczny i normalnie działam na nim. Po podłączeniu do PC nie pójdzie. W sklepie z naprawami zaoferowali mi naprawę za 100 zł czego na pewno nie zrobię. Pewnie ja na pewno coś schrzaniłem, lub jest coś prostego do zrobienia o czym ja nie wiem. I to jest chyba główny powód i to nie uzasadniony, że mam obawy.           Jeśli chodzi o dane to wszystkie trzymam na osobnym dysku sieciowym, więc komputer jest uwolniony od ważnych dla mnie danych, w sumie tylko sam system jest :).   Pozdrawiam.

Spróbuj Gparted i od nowa utworzenie partycji łącznie z Utworzeniem tablicy partycji. Oczywiście coś takiego wiąże się z utratą danych na dysku.