Monitor sam się wyłącza i nie chce zaskoczyć na nowo

Witam od dłuższego czasu mam problem, mianowicie monitor od momentu włączenia pc włącza się na sekundę, później gaśnie, przy zmianach planszy podczas uruchamiania włącza się sam i gaśnie, gdy już jest pulpit wcale się nie włącza. Na początku podłączyłem monitor do innego pc i tam działał normalnie, co ciekawe wtedy gdy podłączałem go z powrotem do mojego pc, działał normalnie do momentu wyłączenia komputera, potem to samo. Motyw z podłączaniem najpierw do drugiego pc a potem do mojego działał ale to mnie nie satysfakcjonowało bo było uciążliwe. Monitor oddałem do naprawy i wziąłem inny i wszystko znów było ok. Potem dałem z powrotem mój monitor który wrócił z serwisu i działało ale do czasu, potem znów to samo… Gdy podczas uruchamiania szybko ręcznie włączało się i wyłączało monitor na guziku w końcu zaskakiwał (czasem wystarczyło klikać minutę, czasem pięć…) i do momentu wyłączenia pc było ok, na początku zaskakiwał dość szybko ale potem coraz dłużej i było to zbyt męczące więc podłączyłem ostatni monitor jaki miałem w domu i bliźniacza sytuacja, działał normalnie a po paru tygodniach to samo… Dodatkowo zauważyłem że wszystkie dwa monitory mają już ten sam problem na drugim pc a trzeci przestał w ogóle działać, jakby mój pc psuł te monitory… Zresetowałem bios, wyczyściłem GPU i dałem nowa pastę, dalej nic. Po tych zabiegach po kolejnym klikaniu włącznika monitora przez 15 min, udało się i zaskoczył, wtedy odinstalowałem sterowniki GPU i zainstalowałem nowsze, gdy komputer resetował się normalnie przez windows monitor dalej działał, a resetowałem go kilkukrotnie na potrzeby reinstalacji sterowników a potem z ciekawości. Myślałem, że już po problemie i chciałem sprawdzić mój pierwszy monitor (bo jako jedyny jest panoramiczny i wolę jego używać) ale niestety problem powrócił i jak dałem z powrotem ten monitor na którym ostatnio działało też to samo… Dodam, że nie da się uruchomić trybu awaryjnego bo zatrzymuje się na ładowaniu sterowników a jak po omacku wyłączam pc przez windows to przy kolejnym włączeniu jest powiadomienie, że komputer nie został poprawnie wyłączony i opcja wyboru tryby awaryjnego czyli jakby problem był w software. Jak monitor zaskoczy i wyłączę go w ten sam sposób tego powiadomienia nie ma, ale monitor dalej się nie włącza. Żadnych komunikatów o błędach nie ma. Wczoraj po 15 minutach klikania włącznika w końcu zaskoczył, chciałem spróbować przed pójściem spać sprawdzić czy jak teraz wyłączę go przed windows i włączę na nowo będzie działało, ale pechowo monitor sam się wyłączył, wcześniej chodził z 10h normalnie, ale jak zostawiało się go dłużej bezczynnie to potrafił czasem wygasnąć (wygaszanie w systemie wyłączyłem).

Sprzęt. W7 64 bit, Q8400, 4 GB Ram, Asus Radeon HD 7770, Płyta główna MSI Mainboard G31TM-P35. Zasilacz Antec VP500.

Wiem, że to już antyk ale nie używam go do gier, więc jak na razie mi wystarczył.

Dodam, że monitor jednak się nie wyłącza tylko nie wyświetla obrazu, bo dioda świeci się tak jakby był włączony, dopiero jak wyłączam komputer to dioda się zmienia. Jak wyłączę i włączę monitor na to obraz pojawia się na sekundę. Teraz zauważyłem że gdy monitor nie wyświetla obrazu, to tak naprawdę go wyświetla tylko powiedzmy w mocy 1% z bliska i przy odpowiednim świetle widać kontury i niewyraźne napisy tego co aktualnie jest na ekranie i tak też dzieje się z każdym monitorem który był podłączany do tego pc a wcześniej był sprawny.

a kolega sprawdził czy wentylatory są czyste ?

Weż latarke i świeć w ekran. Jak zobaczysz jakis obraz to znaczy ze jest problem z listwami lub diodami a nie matrycą. Niestety serwis.
Problem w tym co powoduje ze tu co rusz jest ten problem. Być moze problem sprzetowy z tym konkretnym PC. Tez dałbym do serwisu i opisał co byc moze powoduje ze ekrany siadają.

Które? Od GPU i procesora wyczyściłem.

Jak świecę to widać. Teraz mam nowy monitor i działa, ale boje się, że zepsuje się tak samo jak poprzednie i nie wiem gdzie przyczyna.

No to siada cos co zwiazane jest z podświetleniem.
Jesli jak piszesz

To daj go do serwisu, niech posprawdzaja napiecia na wyjsciach audio-video peceta.
Nie znam z autopsji ale przeczytałem kiedyś ze jest mozliwe uszkodzenie elektroniki monitora poprzez niewłaściwe napięcia na wyjściach audio-video.
Pecet ten sam a monitory siadają. Szansa ze kazdy z nich był wadliwy jest mozliwa ale mimo wszystko niewielka.
Problem z PC moze być taki ze to mogą być okresowe skoki napięc więc wykrycie łatwe moze nie być.
Skontaktuj sie z serwisem i opowiedz im swoja historię. Moze trafili lub słyszeli o takiej możliwości.

Jakim złączem są podłączane monitory? Hdmi, DVI, VGA?

3 które się popsuły to VGA przez adapter pod DVI. Teraz kupiłem nowy adapter bo poprzedni nie miał wszystkich pinów ale wątpię, że to przyczyna bo korzystałem z niego z 10 lat i było bez problemów. Dopiero w ostatnie pół roku pojawiły się te awarie. Jak już się zaczęły psuć to sprawdzałem bez adaptera na zintegrowanej grafice i było to samo. W karcie graficznej w miejscu gdzie dokręca się wtyczkę do stabilizacji, utknęła mi jedna śrubka i przez to mogę dokręcić tylko z jednej strony, ale wtyczka jest sztywno i równo umiejscowiona, nic się nie rusza. Więc to nie powinno być problemem.

Gdzieś czytałem, że to pewnie świetlówka w matrycy wysiada. Cena naprawy raczej przewyższa ich wartość, więc teraz skupiam się na tym co jest przyczyną, żeby to się już nie powtarzało, bo strach podłączyć jakiś droższy monitor. Chociaż aktualnego też byłoby mi szkoda. Dodam, że w tym pokoju w którym mam pc akurat nie ma uziemienia w gniazdkach, natomiast w listwie uziemienie już jest. Więc nie wiem czy to może być problemem. Latem najprawdopodobniej w dom uderzył piorun albo gdzieś blisko i do momentu naprawy nie było prądu, ale komputer i tak w tym momencie był całkowicie odłączony z gniazdka, a naprawa była gdzieś na linii a nie w domu, bo innym też prąd wywaliło. Jedynie modem ucierpiał bo nie zdążyłem odłączyć. Nic więcej na myśl mi nie przychodzi. Zauważyłem jeszcze, że dioda w karcie graficznej świeci cały czas nawet po wyłączeniu komputera. Miałem listwę bez włącznika, bo z poprzednią zaczęło się coś dziać i wymieniłem na to co miałem pod ręką i nie chciało mi się wyciągać wtyczek po każdym wyłączeniu pc, ale monitor wyłączałem. Może tu też był problem, że grafika była ciągle pod jakimś napięciem i nie robiłem twardego resetu.

Nie musi być właczony. Wystarczy ze jest podłaczony do sieci kablem.
Poza tym mamy wtedy podwyższoną elekrtyczność statyczna w otoczeniu uderzenia i moze nastapic jakis przeskok napiecia z jakiejś powierzcni na inną.

Serwisant zakłada bransoletkę uziemniajaca by przy naprawie, elektrycznosc statyczna, gromadzona na jego ubraniu nie przeszła na elektronikę. W kazdym razie powinien to robić.