Myszka nie działa - problem z BIOSem?

Chyba najlepiej będzie, jak opiszę całą historię od początku. Wszystko działało dobrze. Chciałem zainstalować Ubuntu 18.04 z pendriva, podczas pierwszej instalacji komputer mi się totalnie zaciął, więc wyłączyłem zasilacz i spróbowałem jeszcze raz. Od tego momentu myszka po prostu przestała działać. Co dziwne na innym komputerze działała normalnie. Na moim domyślnym z kolei podłączyłem inną myszkę, która w sumie działa cały czas bez problemów i na niej zastępczo pracuję. Z tego co wyczytałem w internecie, to problemem może być problem kompatybilności USB (który nie wiadomo skąd się nagle pojawił). Grzebałem w ustawieniach mojej płyty głównej - ASRock H81M w opcjach USB Legacy Support, (2.0, 3.0, patch i jeszcze coś), ustawiałem kombinacje różnych wartości na ‘enabled’, ‘disabled’ i jeszcze inne. Okazuje się, że moja pierwsza myszka działa tylko wtedy, gdy USB Legacy Support jest ustawione na disabled (domyślnie było enabled), ale wtedy nie działa żadne urządzenie USB (klawiatura, żadna myszka) do czasu włączenia się Windowsa, czyli nie mogę sobie wejść w ustawienia BIOSa albo zmienić boot żeby uruchomić Linuxa. Zresetowałem BIOS wyciągając baterię. Pomogło to i wszystko działało jak wcześniej, ale wyjechałem na 2 dni z domu i odłączyłem komputer z prądu w razie burzy. Po powrocie stary problem powrócił i teraz już nic nie pomaga, aktualizacja BIOSu ani wyciągnie baterii. Sterowników USB do płyty nie ma na stronie producenta. Myszka typu plug-n-play, czyli też nie ma sterowników. Już bym się tak tym nie przejmował, gdyby nie to, że kosztowała ponad 200zł (Zowie FK1). Czy można jakoś ten problem rozwiązać?

Skoro wyłączyłeś kompa na 2 dni i się zresetował to może bateryjka? To trochę mało czasu aby BIOS sam się zresetował. Sugeruję użycie miernika (jak nie masz sam, poszukaj znajomego) i pomierzenie napięć w sprzęcie.
Jak się nie orientujesz - sam nie ruszaj, bo sobie krzywdę możesz zrobić…