Na czym przechowywać muzykę? (Karta, pen drive, dysk wew/zew)?

Cześć,
Mam nieco ponad 100GB muzyki i audiobooków i mój mac zaczyna marudzić, że nie ma miejsca na dysku. Jaki nośnik najlepiej (i możliwie tanio) rozwiąże sprawę? Myślałam o karcie pamięci albo pen drivie (takich 128GB) ale nie wiem na ile byłoby to trwałe rozwiązanie… (nie chce, żeby po paru latach wszystko zaczęło tajemniczo znikać!). Rozważałam też dysk zewnętrzny, ale to kolejny ciężar do tachania, więc nie podoba mi się zbytnio, natomiast na dodatkowej pamięci do komputera się nie znam, więc nie potrafię ocenić… Jedyne co odrzucam w przedbiegach to chmura- nie lubię używać, a poza tym chcę mieć czego słuchać szczególnie kiedy nie ma akurat dostępu do sieci! Poradźcie!

Najlepszym posunięciem będzie wymiana dysk w komputerze na większy.

100gb ?
Naprawdę tyle potrzebujesz?

Musiałbyś siedzieć przez 2 tygodnie non stop w słuchawkach, a wgl co mnie toXd

  • pendrive
  • kilkanaście płyt wypalić

wszystko jest w sieci na yt słuchaj a zwolnisz do 90gb i idz do empiku kupuj płyty.

Na czym przechowywać muzykę? (Karata, pen drive, dysk wew/zew)?

Sugeruję karata. Trzeba trochę poćwiczyć, ale potem efekty bywają niezłe. Kładziesz Maca na dwóch odsuniętych od siebie dużych cegłówkach, ustawionych węższym bokiem na podłożu i uderzasz w niego kantem dłoni z tzw “karata”.
Jak dobrze skaratujesz to jest szansa na permanentną likwidację problemu kolekcji muzycznej i nie tylko… :wink:

1 polubienie

Sam mam ponad 250 GB samej muzy i IMO najlepszym rozwiązaniem jest NAS/Dysk zewnętrzny.

szkoda, że za tym inteligentnym spostrzeżeniem nie idzie żadna inteligentna rada. Ale dobrze posiadać chociaż jeden rodzaj inteligencji…

Pozostaje Ci wymienić dysk w laptopie. Jeśli nie jest konieczny SSD to duży HDD kupisz w przystępnej cenie. Możesz sprzedać obecny, aby pokryć część kosztów.
Pendrive to niezbyt wygodne rozwiązanie, ale na filmy muzykę którą kopiujesz raz, a później tylko odczytujesz też powinno wystarczyć. Pytanie tylko na ile Ci wystarczy kolejne 128GB :stuck_out_tongue:

1 polubienie

2 tyg?! Jeden audiobook to przeciętnie 9-15h, a trochę ich mam… dobrze się sprawdzają na spacerach i przejażdżkach! Ale po przesłuchaniu szkoda kasować… bo większości nie ma od tak w sieci.

Jakie świry

to na oko 300 godzin słuchania… YT Płyta CD to przynajmiej najwyźsza jakość a nie ucinka bitrate 120 … Jeszcze do auta to bym rozumiał
;p
ciekawe czy ten kawałek miałby
taki licznik, gdyby każdy od tak pobrał na dysk i z dysku co dzień słuchał!? https://m.youtube.com/watch?v=-59jGD4WrmE

@Tigress
■■■■■■■ nie doczytałem
Audiobook Sapkowski Boży Bojownicy 24godzinne słuchowisko … Gdybym miał tak teraz posłuchać tej trylogi + sage wiedzmina trwało by trwało…

Chodzi mi o coś co nie doda kolejnego pół kilo do torby/plecaka… szkoda pleców… dlatego karta/pendrive są bardziej kuszące

W tym przypadku to tylko wymiana dysku wewnętrznego.

Kłopot w tym, że własną konstrukcją pytania, preferencjami i brakiem podstawowych informacji (co to za makówka i jaki dysk ma w środku) skutecznie uniemożliwiłaś konstruktywną i precyzyjną odpowiedź. Dlatego też w akcie miłosierdzia mój poprzedni komentarz opatrzyłem emotikoną.

Niemniej będę tak dobry i jednak nakieruję Cię na jedną z właściwych dróg. Kup sobie dysk zewnętrzny 2,5" na USB 3.0 o pojemności 1 TB oraz pasującą i szybką kartę pamięci o pojemności 128 lub 256 GB. To pierwsze będzie służyło na potrzeby kopii zapasowych, a to drugie do odtwarzania plików dźwiękowych. W wariancie ekonomicznym zmieścisz się w trzech stówkach. Jak dotrzymasz zasad komputerowego BHP to nic Ci nie powinno zniknąć.

Praktyczne świry. Jak chcę teledysk to youtube jest ok, ale wolę mieć swoje playlisty i audiobooki nawet kiedy akurat nie mam sieci… np.w pociągu (koszmarnie przeryw) czy na wyjazdach…
A słuchając mogę jednocześnie iść, sprzątać, ćwiczyć… tzw. multitasking :wink:

@Tigress
audiobook słuchowisko nie jest od tak, powinno się leżeć skupiać i odpływąć tem klimat.

1Tb za 219 i ponad 300 opini


2Tb za 360zł
@takijeden.ninja
W tym przypadku to jest to samo co pendriv tylko inny krztałt inna szybkość i pojemność.
I napewno jest tak samo cieżkie co powerbank w kieszeni.

Hej! Jak bym była specjalistą, to bym nie potrzebowała pytać! A do odpowiedzi: co się lepiej sprawdza karta, pen drive czy dysk zew. nie potrzebujesz specyfikacji mojego kompa… czyż nie? Niemniej dzięki za “bycie tak dobrym i miłosiernym” O Łaskawco. :stuck_out_tongue: “zewnętrzny 2,5” na USB 3.0 o pojemności 1 TB oraz pasująca i szybka karta pamięci" brzmi dobrze.:slight_smile:

Nie ma jednego i najlepszego rozwiązania. Specyfikacja Maka jest istotna jeśli chcemy wymienić jego dysk wewnętrzny i to jest pewnie ten kierunek jaki obraliby faceci. Szczególnie Ci mający już jakiś magazyn na kopie zapasowe.

“powinno się leżeć skupiać i odpływąć…” ja tam nie mam takich problemów, ani też najwyraźniej tyle wolnego czasu… (a jak mam to czytam prawdziwe książki).

Waga: 230 g… trochę mija się z moim celem. Karta waży mniej niż guma do żucia a nie potrzebuję aż Tb…

Nie, nic nie jest ciężkie. Zewnętrzny dysk leży w domu (kopie zapasowe), a przenoszona w laptopie lub adapterze jest tylko karta pamięci (waga bez znaczenia). Wariant od pendrive’a o tyle lepszy, że karta pamięci tak się nie grzeje jak ten pierwszy. Dzisiejsze micro pendrajwy potrafią wręcz parzyć palce.

@Tigressy czyli wolisz pendrive?
Ok wsadzisz do kieszeni , połączysz z kluczami.

Dwa razy nosiłem pendrive w portfelu i bałem się że się zepsuje mechaniczny uraz że się złamie.

Fajny?

Dlatego nie poleciłem pendrive jako stały nośnik danych bo albo się obluzuje/uszkodzi gniazdo, albo pendrive. Już lepsza karta pamięci, tylko z cena/pojemność nie wychodzi tak dobrze jak dysk 2,5’’