Dla tych, których to interesuje - nasz Discourse działa wewnątrz kilku kontenerów dockerowych (jeden osbługuje bazę postgres i cache redis, drugi obsługuje serwer www, trzeci jest w gotowości, etc). Kontenery pracują na maszynach wirtualnych z systemem Ubuntu Server. Maszyny wirtualne z kolei pracują na Hyper-V Server 2016. Niezła kombinacja, a działa (póki co) super
Poprosimy jeszcze o adresy IP serwerów, loginy i hasła.
Potrzebne byłyby ci raczej klucze ssh, nie hasła
Dawaj!
O ile wymusiliście uwierzytelnianie z użyciem klucza, bo jeśli używacie hasła lub klucza do logowania, to klucze są zbędne Macię na tym Hyper-V jakiś DRBD, Corosync, pacemaker itp.?
Nazwy które wymieniasz to technologie linuksowe, pod Hyper-V robi się to inaczej, ale tak, mamy. Możemy zrobić live migration maszyn z serwisem, forum i innymi usługami bez ani chwili przerwy w działaniu
No tak, DRBD jest dostępne pod Windows, natomiast Corosync czy Pacemaker możecie mieć przecież na Ubuntu
Nie ma takiej potrzeby, od tego mamy klaster Hyper-V.
Daj adres, będzie szybciej jak z młotkiem przyjdę
Windows + Ubuntu; katastrofa wisi w powietrzu
Windows jak Windows, Ubuntu to katastrofa
BŁĄD !! NIGDY nie powierzaj kontroli nad Linuxem Windowsowi. Odwrotnie tak, ale tak jak jest to zapewniam, że w ciągu tygodnia coś się posypie.
Windows to zło, zwłaszcza na serwerach.
@roobal: Ubuntu na desktopy to katastrofa Na serwerze nie jest taki zły.
Dostalem w spadku serwer na Ubuntu, działał jak kupa. Na szczęście jego miejsce zajęło Gentoo. Ubuntu na serwer - nigdy. Windowsy na serwerach działają milion razy wydajniej od Ubuntu.
Ale zrozumiałeś nową infrastrukturę i model kontenerowy, oraz co robi Windows w tym przypadku?
@roobal - to że Ty nie umiesz skonfigurować jakiegoś systemu, nie znaczy że jest do niczego :P. Fakt, są systemy lepiej nadające się na serwery (np. CentOS), ale Ubuntu nie jest takie złe. Testowo na kilku maszynach to postawiłem i działa.
@Areh, @roobal
zarządzam 4 (czterema) fizycznymi maszynami (serwerami HP Blade). Wszystkie w tym samym wieku (pochodzą z jednego zamówienia) = 3 lata. Na jednym stoi Debian 8, reszta działa właśnie na Ubuntu (16.04 + cała masa pakietów). Wcześniej na jednym był tetsowo Arch. I wiecie co Wam powiem ciekawego?
Na Debianie zdarzyło się parę razy wykonywać hard restart, z uwagi na różne dziwne błędy typu unrecoverable pomiędzy pakietami. Arch na serwerze to pod tym względem tragedia (dałem reinstall na Ubuntu po +/- 30 minutach), natomiast właśnie Ubuntu Server - jak to się mówi - po prostu działa. Raz postawione, ma w cronie update oraz ewentualny upgrade pakietów co dobę i już. Obsługa sprowadzona do niezbędnego minimum. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się resetować owycch serwerów. A stoi tam wiele - włącznie z DE i łączeniem zdalnym, przez serwer VPN, pełne IDE różniastrych języków, po jakieś CADy/CAMy, kontenery bazodanowe itp itd.
Tak samo Gentoo, postawione raz, działa już 5 lat bez awarii. Gdyby nie aktualizacje kerneli, pewnie miałby taki uptime
Ubuntu ma livepatch