Na nowym komputerze nie można zainstalować Windows 10

Nie wyłączałbym UEFI Boot, bo wywala się wtedy zbior zalet z zakresu zabezpieczeń.
Legacy to naprawdę Legacy, niech więdnie. Natomiast pendrive istotnie musi byc FAT32, zeby się zainstalował w trybie UEFI.

Wyłączyć tylko na czas instalacji Windows 10, potem można spokojnie włączyć z powrotem w BIOS-ie.
Dzięki temu sam proces instalacji jest łatwiejszy, a autor wątku, sądząc po treści postów, nie jest raczej zaawansowanym użytkownikiem.

wy tylko miedzy sobą piszecie a rozwiązania nie ma ?

Przecież wszystkie wymagane informacje masz podane jak na tacy w tym wątku.
Sprawdź tego pena na innym kompie, czy w ogóle jest sprawny. To również wcześniej koledzy Tobie pisali. Jaką ma pojemność pendrive?

ok sprawdzę jutro usb 17 gb

To tak nie działa. Zazwyczaj nie da się przełączać pomiędzy tymi trybami. Sama instalacja via BIOS dziś nie jest zalecana, o ile nie ma takiej konieczności (np. FreeDOS).

Oprócz wadliwego pendriva może to coś innego. Może coś się źle nagrało (bywa). Niesprawny komputer - USB może być walnięte. Może należy użyć gniazda z tyłu kompa (u mnie tylko z tych gniazd się bootuje).

Jak najbardziej się da, tylko menedżer ładowania może potem inaczej ponumerować dyski i się nie odpalić. Poza tym to nie XP. Już nie trzeba mu wyłączać UEFI i SATA, one mają być włączone od początku, Windows 8 i w górę wtedy instalują się w bezpieczniejszy sposób.

“Na chwilę” można wyłączyć… secure boot ale to inna sprawa.

Rzecz, którą bym zrobił, to przez DISKPART wywalić z pendrive’a wszystkie partycje i wszystkie flagi, wszystkie. Albo lepiej: wyzerował pendrive’a pod Linuksem przez dd.
Następnie założył nową, jedną, podstawową, FAT32. I wtedy użył z Media Creation Tool.