Na zdjęciach wyglądam grubo - jaka przyczyna?

Dlaczego na zdjęciach robionych kompaktówką mam pyzatą twarz a kiedy fotograf robił zdjęcia lustrzanką to mam normalną? Czy to zależy od typu aparatu, umiejętności czy jakości aparatu? Mój aparat był za 200zł

Tu masz przyczynę - tania “małpka” jest przeciętnej jakości - wadliwa optyka aparatu.

Więc za ile mam kupić aparat by robił normalne zdjęcia?

Więc jeśli wadliwa optyka to dlaczego tylko ludzi pogrubia ten aparat? Mnie bardzo pogrubia ten aparat a innych nie znacznie. Nie ma przekłamań kiedy robię jakieś widoki itd.

nie obraź się, a może ten fotograf zastosował jakąś obróbkę swojej fotografii??? tylko drobny przykład co można zrobić - http://www.photoshopportal.pl/content/view/111/1/

Ale to były zdjęcia do dowodu więc nie mógł stosować takich obróbek. I widać znaczną różnicę kiedy patrzę się w lustro a kiedy na zdjęcie. Nawet ludzie mówią, że strasznie grubo wychodzę na tych zdjęciach z mego aparatu.

a jak zrobisz zdjecie komus innemu ? :smiley:

Zrobiłem zdjęcie matce i mówi, że jest pogrubiona. Ja prawie nie widzę tego pogrubienia.

A może rzeczywiście jestem taki pyzaty tylko lustro mnie odchudza? :smiley:

W jakim sensie wadliwa?

A może zwyczajnie fotka jest z zbyt małej odległości robiona ? przy szerszym kącie łatwiej o przerysowania.

Jak masz lustro ze sklepu odzieżowego to jest szansa, że odchudza - było o tym głośno kilka miesięcy temu :wink:

Ty i aparat widzicie normalne a lusterko “nagina” rzeczywistość .

Do dowodu stosują obróbkę.

Cena aparatu nie jest tak istotna, bo niedrogo można kupić starsze modele, a nowe też już nie są drogie. Np. Sony widziałem za ok. 300zł.

W lustrze wygląda się inaczej, bo po pierwsze patrzy się przez dwoje oczu a nie z jednego punktu widzenia, a po drugie mózg stosuje obróbkę sygnału. W rzeczywistości obraz pochodzący z oka jest zniekształcony, odwrócony do góry nogami i w dodatku ma wielką dziurę na środku.

Czyli fotografia pokazuje prawdę :shock:

Mogą być też inne powody zniekształcenia fotografii. Duże znaczenie ma oświetlenie, do portretów stosuje się miękkie światło rozproszone, a fotografie przy punktowym źródle światła (słońce, żarówka, lampa błyskowa) wyglądają upiornie, są cienie a rysy twarzy są bardzo ostre.

Odległość też ma znaczenie, przy fotografowaniu z bliska mogą wystąpić zniekształcenia związane z perspektywą.

Tło, kompozycja, też ma znaczenie.

Może być niewłaściwie nastawiony balans bieli, co psuje kolory.

A brałeś pod uwagę światło, kąt nachylenia głowy bądź aparatu, profil z którego jesteś fotografowany, ogólne tło (jasne czy ciemne), odległość aparatu od twarzy, mimikę twarzy (inaczej poważy, inaczej uśmiechnięty?). Na zdjęciu kilka milimetrów może zdecydować, że wyjdziesz trochę grubiej. Poza tym na każdym zdjęciu robionym tym aparatem wyglądasz grubiej? I jak to wygląda na jakiś innych aparatach?

Jest w tym jakaś magia :slight_smile: Mam znajomego, chudy jak szczapa, a na większości zdjęć (różnymi aparatami i przez różnych ludzi) wychodzi raz ogólnie lekko otyły, innym razem sam brzuch jak u rasowego piwosza :smiley: itp. Sam focę od paru ładnych lat a nie udało sie nam dojść dlaczego się tak dzieje. Widocznie “kamera go nie kocha” :smiley:

Wracając do tematu, to pewnie taki urok Twojego aparatu (fizyczny rozmiar matrycy + optyka + przysłona + ogniskowa). Zwłaszcza zaokrąglenie twarzy to sugeruje, bo przy portretach to najmocniej widać. Jest takie powiedzenie: jeśli los Ci zsyła kwaśną cytrynę, Ty zrób z niej lemoniadę. Nie martw się więc tylko wykorzystaj to. To takie niepełne “rybie oko”, posiadacze lustrzanek muszą za to płacić ekstra (niestety) :slight_smile: Powodzenia!

Bardzo dużo zależy od ogniskowej obiektywu na jakiej robi się zdjęcie. Do portretów idealna jest ogniskowa około 85mm gdyż wtedy twarz wygląda najbardziej naturalnie i jest bez zniekształceń. Im szerszy kąt tym większe zniekształcenia twarzy - zwłaszcza na zdjęciach robionych z niewielkiej odległości…