Witam! Przejdę może od razu do sedna sprawy bez zbędnych ceregieli.
Otóż, w październiku poprzedniego oku robiłem format bo dysk był zapchany śmieciami, zaden z plikow sie nie uchował. Komputer chodził wyśmienicie, aż do wczoraj - Krótko opiszę historię, najpierw odpaliłem go normalnie, korzystałem z godzinę może dwie, wyjechałem na zakupy nie wyłączając komputera, przyjeżdżam - zwiecha. Nic nie dało sie zrobić, nie reagował na żadne polecenie. Zdecydowałem sie wyłączyć go ręcznie. Po zrobieniu tej czynności… komputer ładuje system ze 20 sekund, potem wyskakuje bluescreen i odrazu reset. Próbowałem zrobić format, ale bez skutku, podczas instalacji xp wczytują sie te pierwsze sterowniki, wywala czarny ekran i po chwili znów bluescreen ( w tym przypadku bez reseta) a przy instalacji win 7 dlugo mysli podczas "przygototwywania do instalacji " po czym juz wcale nie mysli i mozna sobie walnac reset bo sie nic nie zrobi… jedyne co patrzylem, to ze moj dysk z mojego lapka rowniez nie chodzi na lapku mojej siostry(tzn. wczytuje system 20s i wywala bluescreen). Czy dysk został uszkodzony? Mój komputer to laptop Acer Aspire 5737Z. Bardzo proszę o możliwie jak najszybszą pomoc. Z góry bardzo dziękuje