Raczej nie. Natomiast ewentualna zmiana temperatury (i wilgotności powietrza), teoretycznie mogłaby doprowadzić do kondensacji wody z powietrza, i wtedy … kto wie …
Natomiast ja bym sprawdził czy usb działa np. w BIOSie.
Sprawdzę przy okazji czy w Biosie działa i dam znać.
Mam troszkę inne, nietypowe pytanie: Czy, jeśli to wina mostka, a co za tym idzie jego wymiany - czy zamiast tego mógłbym wymontować stację DVD i podpiąć pod SATA adapter USB i podpiąć np. mysz?
~~
Sprawa ma się tak: Nie wykrywa nic w BIOSie, ale… gdy podłączyłem pamięć do testu, zaczęła migać dioda LED na tymże pendrive’ie, co oznacza że jakiś kontakt jest. Nie wiem co myśleć.
jak załapie np. instalator systemu z pendrive to szukałbym winy w sterownikach, jak nie to prawdopodobnie brak styku/zepsuty port usb, lub uwalony kontroler, pod warunkiem że ustawienia w bios są poprawne i wykluczyłeś ewentualną awarię sprzętu podpinanego pod usb.
Myślałem że winę sterowników możemy wykluczyć, skoro nie działa ani mysz, ani pamięć także pod Linuxem.
Ale że tak wszystkie trzy od razu? Z dnia na dzień? Fakt, przestały działać po tym jak zamiast instalować aktualizację systemu, wyłączyłem laptopa fizycznie, przyciskiem. Ale szczerze bardzo w to wątpie.
Testowane pod drugim laptopem - działają jak trzeba…