Od momentu kiedy zainstalowałem Win 8 x64 na dysku SSD to po wyjściu ze stanu uśpienia mam mocny spadek wydajności systemu. System chodzi jakby na jednym rdzeniu - sprawdziłem w menadżerze i taktowanie rdzeni jest na maksa 3,2 GHz na wszystkich 3 jądrach. Takie spadki wydajności mam również jak komputer jest włączony przez kilka godzin i nie używam go - wyłączony tryb uśpienia. Ostatnio nawet po defragmentacji dysków jest widoczne zamulenie systemu.
Dodam tylko, że jak kiedyś miałem system na dysku wirtualnym (nie mylić z wirtualną maszyną) to system chodził bez zarzutów. Komputer wolny od wirusów, pełna konfiguracja w podpisie.
Oczywiście, że tak. Wszystko najnowsze ze stron producentów a jak czegoś nie było to z Windows Update sobie pobierało. Nie ma żadnych konfliktów w menadżerze urządzeń.
Przejrzyj podgląd zdarzeń. Komp w luzie sam siebie konserwuje, ściąga aktualizacje, skanuje dyski, itp. Po wyjsciu z hibernacji/uśpienia przymuł wkazuje na problem z plikiem wymiany. Przy dysku SSD plik wymiany przeniesiony na dysk talerzowy mija się totalnie z celem. Pozwól systemowi zapisywać się do RAMu. Dla aplikacji rozumu jest aż nadto
Nie mam pliku stronicowania, po wyjściu z trybu uśpienia komp niczego nie robi tylko jest zamulony, rdzenie ustawione są na 3,2 GHz a użycie to góra 1%, dyski również nie są używane.
Programu nie mam na 100%, dyski były ustawione na 30 min o ile mnie pamięć nie myli - wyłączyłem to bo to i tak mi nie potrzebne. Magistrala też jest wyłączona.