Nagłe wyłączenie i niedziałająca klawiatura

Laptop Lenovo Ideapad 520.

Sytuacja wyglądała tak, że korzystałem z laptopa i nagle się wyłączył. Był podłączony do zasilacza + bateria się nie rozładowała więc to raczej nie jest wina braku energii. Zauważyłem, że po tym wyłączeniu nie świeciła się lampka sygnalizująca łączność laptopa z zasilaczem (kabel miałem wpięty w laptopa). Odczekałem chwilę, wyjąłem kabel, wsadziłem nadal to samo, nic się nie świeci, nie można uruchomić laptopa. Postanowiłem, że przytrzymam włącznik. Okej, ruszył, włączył się ale klawiatura nie działa. Restart. To samo, klawiatura nie działa. Zamykam system. Czekam z 5-10 minut, włączam laptopa, klawiatura działa.

Co mogło się stać? Przy przegrzaniu raczej powinien być jakiś komunikat a nie takie chamskie wyłączenie urządzenia. Może jakieś zwarcie dlatego też klawiatura nie działała? No ale teraz działa… Przykładając ucho do klawiatury w miejscu dysku słyszę takie lekkie syczenie ale to może wynika z pracy dysku SSD. Laptop nie był zalany.

Nie powinien, najwyżej dźwięk, ale to opcja w bios i w lapkach raczej niedostępna.

Może, a może kabelek nie zwiera (pewnie poruszyłeś oglądająj). Jednak mógł być też kłopot z załadowaniem sterowników lub czegoś.

Pan wentylator. :wink:

Sprzęt now, jak problem wróci, to reklamuj, bo nie ma sensu żebyś sam dłubał. :wink:

Akurat w momencie kiedy laptop się wyłączył stał na biurku, nie był ruszany.

Nie, nie. Znam Pana wentylatora, to nie on. Albo dysk albo coś innego albo iskrzenie.

Czas na jakiekolwiek reklamacje już minął niestety. Problem zdarzał się wcześniej (na przestrzeni 3-4 lat) około 3 może 4 razy więc sporadycznie ale nie było żadnych problemów z klawiaturą. Co do klawiatury nie mam żadnych zastrzeżeń, dzień w dzień działała i nadal działa tak jak trzeba więc tym bardziej zastanawiam się co wtedy mogło się stać.

Dysk sd nie wydaje żadnych odgłosów, skoro nie wentylator, to może jakaś cewka…

Dzisiaj sytuacja się powtórzyła. Laptop działa od około godziny 11:00, godzina 20:20 wyłącza się, nie da się go włączyć pojedynczym naciśnięciem klawisza power, trzeba przytrzymać i wtedy chyba włącza się w trybie awaryjnym bo nie działa klawiatura (?). Po około 15 minutach daje się włączyć normalnie, wystarczy raz nacisnąć power i wszystko łącznie z klawiaturą działa. W momencie kiedy był włączony i nie działała klawiatura mignął mi bluescreen z błędem DRIVER_POWER_STATE_FAILURE. Mi to wygląda na jakieś przegrzanie no ale kurde laptop nie powinien się wyłączać, odcinać zasilania…

Czy mogę sam coś z tym zrobić?

Zapakować i w poneiedziałek raniutko zanieść na pocztę paczuszkę do serwisu. :slight_smile:
To nie wygląda na „drobnostkę” z softem, a otwarcie i grzebanie, jak coś w środku walnięte, to może posłużyć do odrzucenia gwarancji. Sprzęt chyba stosunkowo nowy, więc nie kombinuj i odsyłaj na gwarancję lub rękojmię.

Czy czytacie wcześniejsze posty, czy klepiecie byle klepać?

1 polubienie

OK, przeoczyłem to. Tym niemniej sprawa jest nie do zrobienia w domowych warunkach. Nie robi się w nim podmianki zasilacza, klawiatury etc… Pytanie czy jest sens to naprawiać, jak budżetowy model to był, bo za ekspertyzę można kilka groszy zapłacić.

Jak do 50 zł idzie dorwać klawiaturę, to nowy można planować na Wielkanoc a nie na sylwestrowy prezent.

W serwisie nie musi prosić o montaż klawiatury jak będą próbować sprowadzać ją z UK/USA za minimum 50 $/£.