Laptop Lenovo Ideapad 520.
Sytuacja wyglądała tak, że korzystałem z laptopa i nagle się wyłączył. Był podłączony do zasilacza + bateria się nie rozładowała więc to raczej nie jest wina braku energii. Zauważyłem, że po tym wyłączeniu nie świeciła się lampka sygnalizująca łączność laptopa z zasilaczem (kabel miałem wpięty w laptopa). Odczekałem chwilę, wyjąłem kabel, wsadziłem nadal to samo, nic się nie świeci, nie można uruchomić laptopa. Postanowiłem, że przytrzymam włącznik. Okej, ruszył, włączył się ale klawiatura nie działa. Restart. To samo, klawiatura nie działa. Zamykam system. Czekam z 5-10 minut, włączam laptopa, klawiatura działa.
Co mogło się stać? Przy przegrzaniu raczej powinien być jakiś komunikat a nie takie chamskie wyłączenie urządzenia. Może jakieś zwarcie dlatego też klawiatura nie działała? No ale teraz działa… Przykładając ucho do klawiatury w miejscu dysku słyszę takie lekkie syczenie ale to może wynika z pracy dysku SSD. Laptop nie był zalany.