Mam problem z netem w laptopie po wifi (niestety nie mam przy sobie kabla wlan, żeby sprawdzić czy problem dalej będzie występował).
Otóż próbuję pobierać pliki z przeróżnych źródeł (nawet jak płatne fileshark np. czy MS) i prędkość jest wręcz żałosna. Czasem następuje skok, rozpędzi się do np 5mb/s i potem znowu w pikuje, aż osiągnie ok 20 kb/s. Czasem nawet schodzi do 0…
Jak robię testy to za każdym razem wychodzi ok - ok.70 mb/s…
Internet kablowy w UPC.
O co tu chodzi więc? Czy to wina sprzętu czy software…?
e: poobserwowałem i wygląda to dokładnie tak, że na początku startuje max prędkośc i potem spada, spada… czasem aż do 0. Potem jeszcze czasem się rozhula mocniej, ale głównie kilkanaście kb/s… Miałem kiedyś taki problem, ale to była sieć lan osiedlowa…
**Mogę “uwalniać” prędkość pobierania przez włączenie testu - idzie on ZAWSZE na maxa i wtedy też prędkość pobierania pliku się rozpędza… Dzieje sie tak za każdym razem, więc myślę, że mozemy wykluczyć problemy sprzętowe z wifi/laptopem/dostawcą neta.
Kolejny test zawężający liczbę potencjalnych przyczyn: pobrałem przez WIFI telefonem plik 2gb i wszystko normalnie, czyli problem musi być z software lapka.**
O teraz np pobrałem libre office z oficjalnego źródła.
Zaczął z pełną predkością 5-6mb/s, już prawie zassał całość - myślę o może jednak wina źródeł i nagle spadek do 20kb/s i już się wlecze do końca…
Hmm, chyba nie kabel, bo oglądam Netflixa na tv i normalnie w HD hula… Jak coś tam w 4K oglądałem to kilka razy przybufurowało, ale krótko… więc chyba ze strony dostawcy wszystko ok.
Sprawdź w menadżerze zadań jak wygląda wykorzystanie dysku w trakcie pobierania - być może przytyka się cache, a dysk nie jest w stanie wyrobić się z zapisem.
Między 0 a 20% (najczęściej 0-1)
Dysk SSD, więc nie powinien się przytykac.
Pobieranie jest zamulone, a włączam w tym czasie test i z miejsca 70mbs… Co ciekawe - w tym momencie też jakby odmula się pobieranie i idzie w górę mocno.
Przeglądanie www też normalnie chodzi, więc też to nie tak, że ogólnie się przymula ten net, tylko konkretnie to pobieranie…
Ciężka sprawa, bo właściwie nie jestem w stanie pobrać większego pliku.
Zrobisz jak chcesz, miałem podobne zdarzenie, wymienili mi modem-router i nic to nie dało, dopiero całkowita wymiana okablowania doprowadziła sygnał do porządku.
Ja obstawiam kwestię połączenia konkretnej karty sieciowej z dekoderem Horizon. Miałem podobnie z laptopem HP z kartą WiFi Realteka i dekoderem UPC Ubee.
Nie, to były na szczęście tylko testy, bo routery z UPC przełączam w tryb mostu, a routowaniem sieci zajmuje się router Asus. Generalnie karta z Asusem też zbytnio działać nie chciała, więc została wymieniona na taką nano USB. Teraz transfery są przyzwoite.
Jak na moje to jakiś soft tu ingeruje i ogranicza chwilę po starcie prędkość tego pobierania.
chociaż dziwne, bo system ledwo postawiony. Próbowałem wyłączać AV - to samo.
Zużycie jakiegokolwiek podzespołu ok. (Niezauważalny wzrost)
Win 10.
Generalnie tak - udało mi się znaleźć kabel sieciowy, podłączyłem i nie dość, że test wychodzi 2x szybciej (~140mbps, chociaż wg mojej pamięci aż takiego internetu nie miałem ), to jeszcze pobieranie nie zwalnia, tylko ciągle pruje maxem.
Wygląda na to, że faktycznie albo coś z kartą sieciową albo “nie lubią” się z routerem/dekoderem.
Jako, że nie mam potrzeby latania po całym mieszkaniu z lapkiem, to problem niby rozwiązany, ale wiadomo, że czasem się gdzieś pojedzie i trzeba korzystać z wifi, więc jeżeli ktoś ma pomysły inne - to śmiało, bo jednak wifi to dosyć istotny aspekt w komputerach przenośnych.
A próbowałeś instalacji innej wersji sterowników do karty WiFi?
Działasz teraz na sterownikach systemowych czy instalowałeś sterowniki ze strony producenta laptopa?
Możesz jeszcze przy pomocy programu Process Explorer sprawdzić, jak wygląda obciążenie procesora obsługą przerwań. Zobacz, jaki procent procesora w czasie ściągania jest wykorzystywany przez proces Interrupts.