2Mb/s rozłożone na dwa kompy, router to - D-Link 2640Bm, dwie antenki dookólne PENTAGRAM 9 dB… i wszystko śmigało, sygnał bardzo dobry - zawsze 54,0 Mb/s (tzw. siła połączenia b. dobra/znakomita), ale dzisiaj po przeinstalowaniu antywirusa (wiem, że to nie ma związku, a może ma, nie wiem Sygnał na chwilę spadł do niskiego statusu, po zainstalowaniu z powrotem antywirusa (po prostu po pewnym czasie) powrócił do normy, ale teraz jest jakby mniej stabilny, bo waha się od 36,0 Mb/s do 54,0Mb/s i niby to jest jeszcze *dobra* siła sygnału, ale zawsze było 54, czasem 48, ale tylko na początku, zaraz po podłączaniu się. Choć nie powiem, po tym incydencie sprawdzam ikonkę szybkości co kilkanaście sekund, także może być tak, że dawniej było tak samo, ale zawsze trafiałem na optymalną prędkość, bo ta niższa występuje o dużo rzadziej Ale fakt, faktem - na moment po odinstalowaniu antivirusa spadła i to znacznie, także może być coś na rzeczy, ale właśnie nie wiem za bardzo co.
mówisz o sile sygnału czy prędkości transmisji? Generalnie te dwie wielkości są powiązane ale:
jeżeli ci coś blokuje transmisję (virus, antywirus
może ci coś zakłócać transmisję (mikrowela, sąsiad wiertarką czy Bóg wie czym) i pomimo dobrej siły sygnału zakłócenia powodują ze transmisja się rwie i pakiety muszą być ponownie przesyłane. W efekcie spada prędkość transmisji
wszystko dobrze podłączone? Myszy nie przegryzły kabli? Ty nie ruszałeś antenet czy rutera, i nic się nie odłączyło? Antenek nie przestawiałeś i sygnał jest mocny ale u … sąsiada (lub sąsiadki )
Niestety żadna z rzeczy które opisałeś nie ma racji bytu.
A więc tak, przybliżyłem trochę router i teraz cały czas mam znakomitą Pytanie, co się wtedy stało, że na chwilę sygnał siadł mi o połowę, kiedy zawsze było dobrze, no i dlaczego na starym miejscu siła wahała się od dobre do b. dobrej. Po prostu teraz będzie leżał w tym miejscu.
To na jakiej prędkości zostanie zestawione połączenie sieci bezprzewodowej jest zależne od wielu czynników zewnętrznych. Być może pojawiły się dodatkowe sieci bezprzewodowe, które pracując na tym samym kanale transmisyjnym zaczęły zakłócać sieć bezprzewodową rozsyłaną przez router D-Link.
Miejsce, w którym znajduje się router, jest również istotne ze względu na odbicia propagowanego sygnału bezprzewodowego, dlatego też jego przestawienie mogło spowodować poprawę łączności.
Czynników takich jest bardzo dużo, i ich wyeliminowanie jest często niemożliwe, dlatego też proponuję pozostawić router w miejscu w którym aktualnie się znajduje.
Sygnał na chwilę spadł do niskiego statusu, po zainstalowaniu z powrotem antywirusa (po prostu po pewnym czasie) powrócił do normy, ale teraz jest jakby mniej stabilny, bo waha się od 36,0 Mb/s do 54,0Mb/s i niby to jest jeszcze *dobra* siła sygnału, ale zawsze było 54, czasem 48, ale tylko na początku, zaraz po podłączaniu się. Choć nie powiem, po tym incydencie sprawdzam ikonkę szybkości co kilkanaście sekund, także może być tak, że dawniej było tak samo, ale zawsze trafiałem na optymalną prędkość, bo ta niższa występuje o dużo rzadziej 
Ale fakt, faktem - na moment po odinstalowaniu antivirusa spadła i to znacznie, także może być coś na rzeczy, ale właśnie nie wiem za bardzo co.
Myszy nie przegryzły kabli? 