Najlepszy(najbardziej pamiętny)Sylwester!

Każdy z nas przeżył już kilka lub kilkadziesiąt nocy sylwestrowych(zależnie od wieku)Mój najbardziej ekscytujący odbył się na Zamku Czocha,gdzie ponoć kręcili polską komedię "Gdzie jest generał?"Tu można looknąć jak on wygląda(tzn.zamek a nie generał): ZAMEK CZOCHA

Opiszczcie najbardziej ekscytujący Sylwester w Waszy życiu a to ze względu na miejsce czy też atmosferę tam panującą!

rok temu nie pamiętam gdzie byłem :smiley:

No to nieźle się zaczyna! !!

Ja nigdy nie miałem ciekawego sylwestra …

Zawsze siedziałem w chacie …

Może mi się w tym roku będzie chciało gdzieś pójść ?? :roll: :stuck_out_tongue:

Też nie miałem żadnych ciekawszych sylwestrów ;]

Widzę,że młodzi nie bardzo mają o czym pisać to spytam ich,co w Sylwestra dzieje się na tym forum?Ciekawe czy dyrekcja przygotowała coś na tę noc dla niezorganizowanych?

Jak dla mnie to Sylwester roku 2005 :lol: :twisted:

Ja chyba będę u babci siedział :frowning: :stuck_out_tongue:

I nie będę miał dostępu do Internetu …

To jak nie oni to my coś zorganizujmy. Oczywiście ci co siedzą w domu.

Najlepszy sylwester- Jak poznałem moją żonę i się zak… :wink:

To katastrofa,chyba,że babcia poczęstuje wnuczka nalewką! :wink: :drinking:

Kurcze :frowning: Chciałbym tu siedzieć z wami w tą pamiętliwą noc,ale mnie nie będzie w domu :frowning:

Pytanie,czy wogóle uda mi się doczołgać spowrotem?? :?

No to będzie ostro. Jak chodziłem do ogólniaka to też były mocne imprezy na sylwestra. :smiley:

Za moich młodych czasów to takie imprezy zaczęły się dopiero dobrze po 18-ce i jak już pracowałem!

Od pięciu lat Sylwester wypada mi w pracy (w tym roku też) :frowning:

Ale ten najbardziej pamiętny to jakieś 7 lat temu na Placu Zamkowym. Fantastyczna zabawa, każdy dookoła częstował się szampanem (też :wink: ), życzenia od zupełnie obcych ludzi (taki ogólny, wielki spontan), kapitalny pokaz fajerwerków i, o dziwo, zero zadym. Pamiętny był też dłuuuugi powrót do domu (bo ludzi i szampana było dużo :wink: ).

No to współczujemy :frowning: Ale za to pewnie będziesz tutaj na forum,co?? :lol:

A co ja, biedny żuczek, będę miał innego do roboty ??

Jasne, że będę na forum, aczkolwiek pewnie pustawo tu będzie.

Tym niemniej życzę wszystkim szampańskiej zabawy :lol:

Jak zwykle temat lekko przewrotny - bo najlepszy wcale

nie oznacza pamiętny - to mogą być dwa różne zdarzenia

Najlepszy - prywatka, na której poznałem swoją

przyszłą Żonę, a pamiętny - spędzony w szpitalu

, z ciężkim, zakrzepowym zapalaniem płuc

Faktycznie “pamiętny” to był w nocy 1981/82! !!

Ja pisałem o prywatnych, ale ten Sylwester

to był sam top pamiętliwości

A czemu nigdzie nie wychodzisz rodzice cie nie wypuszczaja?? :stuck_out_tongue: