30GB na system to trochę mało, doinstalujesz biblioteki i będziesz musiał co chwilę czyścić pliki tymczasowe by zmieścić się na tej partycji. poza tym żywotność pamięci flash zależy od jej rozmiaru (dane są zapisywane cyklicznie w następnych komórkach).
Jeśli rzeczywiście jedynym warunkiem jest cena powinieneś kupić coś co ma minimum 60GB by komfortowo korzystać z systemu i kilku programów co z kolei się nie kalkuluje bo jedyny sensowny kosztuje 40zł mniej niż ten goodram .
Na Windowsa przypada ok. 20-30 GB, mówię o gołym systemie, z sterownikami, ewentualnie antywirus. Inwestycja w 30 GB to tak jak kupowanie skody yeti do przewożenia mebli, coś wejdzie ale miejsca i mocy zawsze będzie brakować.
Najniższa pojemność od której warto w ogóle się interesować deskami SSD to wg mnie 120/128 GB. Lepiej dać 200 zł za dobry SSD niż bawić się w szukanie paścia za 130 o pojemności 30 GB.
…użytkuję od czterech lat Samsunga 830 64GB na którym jest zainstalowany jest Win 7/64 wraz z niezbędnymi programami zajęte mam na dysku 25GB (wolnego 35GB) pozwala mi to na dość komfortową pracę. Niemniej jednak uważam, że na chwilę obecną pod Win10 należy kupić SSD o pojemności minimum 120GB (chociażby, ze względu na stosunek pojemności do cenny).
Jeśli jak najtańsza jednostka SSD w okolicach 120 GB, to ja polecę Sandisk SSD Plus. Kupiłem go na promocji za 179 zł, a normalnie kosztuje 199 zł. Wiem z własnego doświadczenia, że jak się oszczędza na maksa, to często źle się na tym wychodzi. Zaoszczędzisz niewiele, a stracisz sporo pojemności. Warte uwagi są jeszcze takie modele: