–>phanyx
Mój wcześniejszy post to odpowiedź na Twoją krótką wstawkę o “prostocie rozwiązań” w postaci instalacji kolejnego programu-nakładki -> SMPlayer vs zainstalowany już GMPlayer.
Formuła mojej wypowiedzi podąża za narzuconą analogią i dotyczy programu, który jest już zainstalowany oraz w pełni dla użytkownika dostępny.
Początek Twojej odpowiedzi z postu powyżej (dot. rodzeństwa) - to domysły, mające w zamiarach podważyć mój post.
Tak to odczuwam, choć mnie to nie uraziło.
Idąc dalej tropem rodzeństwa - równie dobrze ktoś może mieć 20-letniego brata (domysł), który chce pooglądać coś z goła innego niż “Król Lew” i będzie miał problem ze skrótami obsługującymi program
Totem został przywołany przeze mnie jako reprezentacja analogii - łatwiej go użyć ograniczając się do przestawienia kodowania tekstu niż instalować wciąż kolejne i kolejne nakładki na w pełni dostępny program - prawda?
O funkcjonalności Totem wspomniałem wyłącznie poprzez przywołane auto-wykrywania dekoderów wymaganych do otwarcia pliku video/audio.
O wyższości Totem nad SMPlayer nie wspomniałem wcale.
Owszem, być może graficzna nakładka będzie dla kogoś bardziej intuicyjna/wygodniejsza niż skróty klawiaturowe, lecz pewnie (moje przypuszczenie) trzeba chwilę uwagi poświęcić na zapoznanie się z nowym, dopiero co zainstalowanym programem.
Podobnie wygląda obsługa skrótów klawiaturowych - na początku (przypuszczenie) zazwyczaj nie zna się ich położenia, na szczęście dokumentacja (tutaj) MPlayer jest w tej kwestii przejrzysta a i kilka skrótów na klawiaturze jest umieszczonych dość intuicyjnie (spacja, strzałki, scroll na myszy, full-screen), tak jak w wielu innych programach o multimedialnym przeznaczeniu.
Do tego ktoś, kto nie ma pojęcia o skrótach klawiaturowych, miałby jeszcze instalować jakieś paczki z restrykcyjnymi kodekami, i to z jakiegoś jeszcze “Medi - coś”…
I to wszystko po to, by zmienić w ustawieniach programu kodowanie tekstu dla napisów?
Samoistnie nasuwa się tu analogia do obsługi programów na jedynym słusznym systemie.
Wracając na koniec do kwestii zwiększenia obciążenia procesora użyciem graficznej nakładki na program - pamiętam, jak któraś ze skórek do Winamp już na na starcie podbijała użycie procesora do ~60%.
Nawet na mocnym sprzęcie czas otwarcia pliku wideo dla MPlayer bez nakładki graficznej będzie krótszy niż dla MPlayer z nakładką.
Ile osób korzystających z Linuksa zna przeznaczenie skrótu klawiaturowego “Alt+SysRq+k”?
Mimo to, jest to wygodniejsza i dużo prostsza metoda niż użycie przycisku “reset” na obudowie, w przypadku gdy jakiś program w wersji “alfa” zawiśnie razem ze wskaźnikiem myszy a (zdecydowanie w apostro) “Linux zawiśnie wraz z nim”.
Tragedia zapewne się nie stanie, jeśli kolega kliknie w “Centrum Oprogramowania Ubuntu”, ale jaki program ma wybrać, co gorsza - jak go tam znaleźć? Może (domysł) kolega nie chce już nic więcej instalować i chce już tylko mieć “ogonki” w napisach?
Większość problemów z Linuksem przypomina pogadankę z mechanikiem:
"- No właśnie auto mi się zepsuło, proszę przyjechać…
* Proszę powiedzieć co się stało, silnik nie chce się uruchomić, koło jest przebite?
Jeśli ktoś uważa, że klikanie w program w celu oglądania filmu jest wygodniejsze od samego kliknięcia w ikonę filmu i jego obejrzenie - to widać nasze poglądy w temacie prostoty rozwiązań różnią się diametralnie.
Post nieco przydługi, ale - krótka odpowiedź to dla internetowego rozmówcy zazwyczaj zbyt mało, długa odpowiedź to pomimo udzielenia dokładnych wyjaśnień - zazwyczaj odbierana jako “jaki on “!@#$%”” <- to mnie już nie rusza.
Czy to był off-top? Pewnie tak, widać - krótka odpowiedź na temat nie wystarczyła.
Odpowiedź dotyczącą rozwiązania problemu o który pytano udzieliłem w swoim pierwszym poście.
Pozdrawiam.