Po instalacji Qubes przyszedł czas na test Centosa.
Po instalacji Centosa w menu urchamiania systemów pojawiają się dwa “centosy”
Jeden to ten właściwy , drugi to wcześniej zainstalowany Qubes. Jednak Gdy go uruchamiam to wszystko wydaje się działać ale jednak nie chce się załadować pulpit do końca tak aby można się było zalogować?
Jak to naprawić ? Jest jakieś narzędzie to naprawy ładowania tych systemów (czyli o ile dobrze rozumiem - gruba ? ) Czy jest coś analgicznego jak w ubuntu taki prosty program boot-repair . Wystarczyło włączyć i naprawiało ?
A może idąc tym tropem jak dalej w wolnym miejscu bym zainstalował już na przykład ubuntu to na nim wówczas przy pomocy wspomnianego repair-grub naprawie ładowanie wszystkich systemów ?
Generalnie to zauważyłem że co dytrybucja to różnie może być. Raz się schrzani raz nie. I tak z mojego doświadczenia to chyba najlepsze w tym wszystkim jest że takie Manjaro które to generalnie naprawia wszystko samo jak ulał więc chyba najlepiej zainstalować go na samym końcu zawsze (a może się mylę i były czyste przypadki i zbiegi okoliczności). Swoją droga ciekaw jestem jak by było w tym przypadku. Od czego to wgle zależy ?
///
I tak trochę jeszcze jeden dylemat/pytanie na boku odnośnie centosa i qubesa. Do obudwu instalacji z automatycznego partycjonowania na jednym dysku tworzyło mi nową partycję swap (i to innej wielkości)
Nie chciałem już tego zmieniać ale logika podpowiadała że skoro jest już swap dla systemu Qubes to powinna ona być również przypisana do Centosa zamiast marnować przestrzeń dyskową na kolejnego swapa. Czy dobrze rozumuje ? Czy może jednak odzielne partycje swap mają (jakiekolwiek) uzasadnienie ???