Narzędzie/boot USB do uruchomienia PC i skopiowania danych z dysku

Witam,

Poszukuje narzędzia / programu przy pomocy, którego mogę uruchomić komputer PC z pendrive (boot USB / pendrive) i skopiować dane z dysku SATA.

Każdy Linux Live.

99% WinRE/WinPE.

a w szczególności Quick Save Live, który tylko w zasadzie służy do kopiowania plików i folderów.
Wielkość pliku ISO ~ 48 MB :joy:

Gorzej jak się zestarzeje na tyle, że nie ruszy z nowszym Intelem/Ryzenem/kartą graficzną.

Dzięki za odpowiedzi. Skorzystam z Quick-Save-Live.

Jak pobiorę plik ISO to skopiwać zawartość ISO na pendrive np. Refus’em żeby był bootowalny?.

Rufus jest obecnie najlepszym tego rodzaju programem, aczkolwiek wymaga minimum wiedzy na temat Twojego komputera (np. aby zdecydować czy odtworzyć środowisko dla BIOSu czy UEFI, czy hybrydowe, a jak dla BIOSu to jak ten bootuje z zewnętrznych nośników) itd. Pamiętaj też, że Rufus formatuje cały nośnik zanim na niego cokolwiek wgra.

Jeśli powyższy wynalazek się nie uruchomi lub nie zobaczy obu nośników (docelowego i/lub źródłowego) to użyj Linuksa Mint z Cinnamonem.

Poza tym mam nadzieję, że wiesz iż hibernacja/fast boot w Windows 8 i nowszych musi być wyłączona bo inaczej nie będziesz mieć zmian w plikach na partycjach systemowych (te są/mogą być w zrzucie RAM, co za debil w MS to wymyślił?).

@Berion mam właśnie Rufus’a w wersji 3.18 portable. Przyznam że myślałem że zgram obraz ISO na pendrive tak żeby był bootowalny i skopiuje dane. Tu wiem właśnie że Rufus robi format całego pendrive i kopiuje pliki z obrazu ISO.

Powiem że

To nie jestem w stanie wyłączyć hibernacji z racji że nie mam w ogóle wejścia na system.

A próbowałeś w ogóle naprawić tego Windowsa (dlaczego się nie uruchamia (jeśli to oznacza „wejście w system”)? raczej trudno tak ubić Windowsa od czasu Visty aby w ogóle nie wstawał :P)? Jeśli danych masz niedużo to i tak warto skopiować to co się da dowolnym Linuksem (czyli jeśli system plików nieuszkodzony to wszystko co należy do Ciebie), a potem grzebać.

@Berion Windows w ogóle się nie uruchomi, wystartuje tylko BIOS, przejdzie test pamięci, mignie niebieski ekran (dosłownie ułamek sekundy), wróci do czarnego tła ala DOS i pojawi się wybór F2 i Delete. Kliknę w F2 to wejdę w konfigurację / ustawienie BIOS’u i tak w kółko.

Nie mam właśnie możliwości uruchomienia nawet w trybie awaryjnym Windowsa żeby skopiować dane, danych będzie co nie co z dwóch partycji.

To brzmi jak nieznalezienie bootowalnego nośnika (choć nie wiem co rozumiesz przez „czarne tło ala DOS”, a ja nie pamiętam jak wygląda to w nowych Windowsach, a więc nie umiem ocenić czy to co widzisz to choć nieużywalny w tej formie ale Windows ;] czy może BIOS/UEFI).

Czy w BIOSie w ogóle jest widoczny ten HDD na liście urządzeń lub na liście z priorytetami bootowania? Jeśli mam rację to nie będzie.

@Berion właśnie próbowałem wielokrotnie i nie odnajduje bootowalnego nośnika, mimo że jest w BIOS’ie ustawiona opcja.

Czarne tło pisząc mam na myśli że pojawia się czarne tło (ekran) i są dwa wiersze tylko z wyborem F2 i Delete i nic poza tym.

Na początkowym ekranie BIOS’u jest widoczny HDD, ale fakt faktem w wyborze urządzeń do bootowania nie ma już widocznego HDD.

A jak i jakiego Windowsa w tym trybie próbowałes uruchomić?
Z tego co pamiętam to juz ich sporo było a w najnowszych to nie tak łatwo, a tu w kolejce, Windows 12.

A więc dobrze i nie dobrze. Dobrze dlatego, że skoro BIOS widzi urządzenie to przynajmniej na tym etapie jest sprawne aby się zgłosić (jak rozumiem mówisz o liście urządzeń w BIOSie lub ekranie POST). Jednak nie dobrze, że nie masz go na liście bo to oznacza, że nie znalazł MBR lub bootloadera na partycji EFI, a jeśli sam nie kasowałeś to raczej powinno być niepokojące, co z kolei oznacza że żadnych danych nie przekopiujesz bo ani Windows PE/jakikolwiek, ani Linux nie znajdą żadnych partycji. :wink:

Przy założeniu rzecz jasna, że z tego powodu nie ma tego HDD na liście… Inny powód może być np. brak wpisania HDD do urządzeń aktywnych (widziałem to w paru UEFI, wtedy nie pojawia się ani w tym szybkim boot menu, ani w kategorii boot w ustawieniach), drugi to założenie atapswd (też niektóre BIOSy nie wyświetlą w boot menu).

Na Twoim miejscu to zamiast czekać sto lat na rozwój dyskusji, zabootowałbym dowolnego Linuksa (np. Mint) i zobaczył czy widzi HDD, a jeśli tak to czy partycje z danymi, a jeśli tak to po prostu przekopiował pliki wbudowanym managerem plików (każde środowisko graficzne jakiś ma np. KDE mają Dolphin, Cinnamon ma Nemo, Gnome ma nieużywalny Nautilus etc. ;)). Jeśli nie zobaczy partycji to dalej czeka Cię ciężka przeprawa. :wink:

Udało mi się skopiować dane z dysku. Zrobiłem tak że znalazłem płytkę CD bootowalną jeszcze sprzed X lat temu gdzie jest program do kopiowania danych. Uruchomiłem i skopiowałem, a dysk po formacie owszem widzi go BIOS ale nie można nic na nim zainstalować.