Po ostatniej aktualizacji (Ubuntu 13.10/Unity), nie jestem pewna dokładnie chyba od soboty czasami Nautilus i Nemo zaczynają mielić bez wyraźnego powodu dyskiem. To o tyle ciekawe, że nigdy z czymś takim na linuksie się nie spotkałam. Pewnie szybko bym tego nie zauważyła, ale dioda dysku świeci się dziko. Wystarczy zamknąć i wszystko wraca do normy. Jakie to programy sprawdzałam w iotop. Nie dzieje się tak zawsze. Czasami. Restart pomaga.
Ktoś ma może jakiś pomysł co to może być i jak to naprawić?
Edit, co ciekawe po zmianie Unity na KDE szaleje NepomukFileWatch
Edit 2 Co jeszcze ciekawsze w moim .kde/share/apps/nepomuk/repository/main/data/virtuosobackend
znajduje się plik soprano-virtuoso.db o wielkości ponad 510MB!
Nepomuk to indexer plików do późniejszego wyszukiwania (semantyczny pulpit). Swoje dane trzyma w .kde/share/apps/nepomuk/repository/main/data/virtuosobackend/soprano-virtuoso.db którego wielkość jest zależna odtego ile masz danych na dysku. U mnie przykładowo ten plik ma ponad 1GB.
Jeśli nepomuk Ci przeszkadza to możesz indexowanie wyłączyć w ustawieniach systemowych -> wyszukiwanie na pulpicie -> i odfajkuj wszystko w pierwszej zakładce.
Co do Unity to nie pomogę bo nigdy nie używałem, ale być może Canonical ma swoje podobne rozwiązanie
Zdarzyła mi się podobna sytuacja w XFCE. Po otworzeniu katalogu domowego Thunar zawalał cały procesor. Okazało się, że w tym samym czasie do katalogu pobierał się spory plik. File manager co ułamek sekundy wyczuwał zmianę w pliku i na nowo przeliczał jego właściwości, miniaturkę, być może indeksował.
Tutaj może być podobnie - jakiś proces stale coś zmienia w jakimś pliku i zmusza Nepomuka/coś z Unity do przeindeksowania.