Mój problem jest tego rodzaju, iż po dłuższym okresie bezczynności sieci (połączenie WLAN, ADSL) a więc gdy np. wyłączam kompa na noc mam problemy ze wznowieniem połączenia z internetem (zaznaczam, iż dioda sygnalizująca połączenie ADSL świeci się cały czas). Aby uzyskać połączenie często muszę wykonać kilka restartów routera albo całkowicie odciąć i załączyć z powrotem zasilanie. Problem raczej nie leży po stronie kompa bo zarówno na Linuxie jak i na WinXP jest to samo. Czy da się coś z tym zrobić czy trafiłem po prostu na jakiś felerny router (mam TP-Link W8910G)? ![-o<
Dodam, że już po nawiązaniu połączenia z netem nie ma problemów z jakością połączenia czy też z jego zrywaniem, router pracuje raczej stabilnie.