Próbowałem na starszym sprzęcie instalować Fedora Core. No i były jakieś błedy [chyba płyta DVD] i niby wszystko ok, ale nie chciało sie dać zainstalować pasek stał na początku i tyle. Na nic nie reagował, to go zrestartowałem. Od tej chwili nei chce sie bootować. Grzebałem w Biosie i czasami [zależy od opcji jkaie wybrałem] dochodził dalej w bootowaniu, czasami dalej tj. raz wyswietlalo sie wiecej a raz mniej informacji. Co ja mam zrobić?
nie wiem. chciałem zadzwonić do cioci-informatyczki no i łączę się z nią i właczam kompa no i sie pytam gdzie jest i po tym mówie: wiesz co, mam taką sprawę z kompem" i wtedy wszystko poszło ok. zadziałała tu chyba moc św. Marchewki.