Witam. Kupiłem 2 dni temu komputer z dyskiem 160 gb. Wszystko działało jak należy nie było najmniejszych problemów. Lecz dzisiaj gdy chciałem włączyć komputer nie odczytało mi dysku twardego. Sprawdzałem wtyczki niby wszystkie dobrze podłączone. Co mogło sie zdarzyc ? Dodam że jak włączalem dzisiaj rano komputer to wszystko było dobrze.
Może wcięło partycję, albo zwaliło się MBR. Zrób chkdsk z parametrem naprawy (z płyty z win XP)
Czyli wziąść repair ? Z płyty ? podczas instalacji
Na razie nic nie rób - potestuj kompa.
Jak mam go potestować jak nie moge uruchomić windowsa ponieważ mam tylko 1 dysk twardy. Włączam komputer to tylko z płytki moge bootować
Pozdrawiam
Przecież pisze że dobrze?
W biosie nic nie robiłeś?
Ustaw bootowanie jako pierwsze z dysku systemowego i zapisz bios Save i zobacz.
Napisałem że jak włączałem rano to było wszystko dobrze ale jak wieczorem to juz nic sie nie da zrobić. W biosie ustawialem ustawienia fabryczne. A w bootowaniu mam tylko napęd dvd nic więcej.
Hmm … raczej to nie jest dysk sata ale nie wiem dokładnie bo jak sprawdzałem to jest taki cieniutki w porownaniu ze starszymi… Ale dziwne w tym że działało wszystko 2 dni i pozniej za nastepnym właczeniem juz nie. Chyba dysk po 2 dniach sie nie spalił?