Nie działa ping nazw domenowych, ale działa ping numerów IP

Nadrabiam rozpisywaniem się w innych tematach, że aż ludzie uciekają :rofl:

Komunikacja z serwerem DNS jest. Wireshark chyba tu nie pomoże (mogę sie mylić). Różnice miedzy tym jak sprawdza nslookup a jak ping są dobrze znane. Kolejny materiał do studiowania windows dns resolver vs nslookup - Szukaj w Google

Może problem ze sterownikiem. Spróbowałbym zainstalować jego starszą wersję - po prostu żeby sprawdzić.

Naprawdę.
:joy:
Najpierw sprawdza się sprzęt (Ja wiem o problemach z kartą z sprzed lat a ty własciciel nie?).
Potem naprawia się system a dopiero potem zabawa w szczegóły
A gdy to nic nie daje, rozsyła sie wici o pomoc. Nie odwrotnie.

a co wiesz o problemach - tego typu - z karta realtek do ethernetu bo jak wiadomo awaria czułym objeciem i ten przypadek obejmuje.
(nie mówiąc o tym,ze intel przez lata pracował ok)

  1. też mam wątpliwości, ale to jak wiadomo nie jest pewnosć, więc…
  2. na starcie wykonane (chociaz i aktualna wersja powinna byc ok, skoro tak długo było ok)

No popatrz. Pomału wyciąga sie z ciebie informacje. Na razie o karcie. Za trzy lata pewnie dowiemy sie co to za laptop a za pięć, jaki na nim system.
Mam propozycję. Napisz już teraz że rozwiązałeś problem. Wystarczyło tylko … (w miejsce kropek wpisz swoja bajkę :joy:)

Ma. Do XP np. jest dostępny soft który pozwala na zdalny dostęp do danych z tego komputera, tak, że żaden program antywirusowy nic ci nie wykryje, jakbyś nie skanował, jedyny efekt, to niewielkie obciążenie łącza, które wykryjesz za pomocą np. routera lub komputera który będzie udostępniał połączenie, bo sama maszyna pokaże, że, żadne dane nie idą. Bywa, że nie działa to idealnie, i na niektórych kartach sprawia problemy z połączeniem. Stąd prośba o sprawdzenie z innym systemem.

Pytałem jak sprawdzałeś , że na 100% wiesz, że niema żadnego syfu, bo jedyny pewny sposób aby coś wykryć, to skanowanie dysku na innym komputerze.

dołożę starań. Lepiej byc w stylu j.ch. andersena niz skrobac grafomanskie posty.
NO.

av + antyrootkitowe (nie pisze jakie progr. i jak, by kocim ruchem ominąć kolejny „ciekawy” wątek); oraz FRST + FSS. Oczywiste jest, że „100” jest skrotem myslowym.

To dołóż, bo na razie ci marnie idzie.

Ale na wyjętym dysku z innego systemu? Bo na zainfekowanym może ci niczego nie wykryć.

Odinstaluj sterownik od karty, całkowicie, jak stanowi część systemu, to wraz z plikami wchodzącymi w skład z system 32. Wrzuć ponownie pliki i sterownik.

przyznaj przed lustrem: nie masz ŻADNEGO cennego kierunku na atak tej awarii. Żadnego :slight_smile: Najmniejszego. Nie wiesz za ktory róg obrusa szarpnąc żeby graty poszly na podłoge. A ja wiem. Podpowiedziane, ale wiem. Czy szklanki wyrżna o podloge to nie jest pewne, ale teraz obrus szarpie ja. Wiec lepiej złap za ktorys koniec zamiast stac pod sciana i pociagac nosem.

az tak to nie… Ale programy [takie i takie] + frst + fss robia swoje,a dwa ostatnie sa lux. Ale rozumiem, o czym piszesz.

sorry, ale mozesz po pl? :slight_smile:

Jeśli sterownik karty karty sieciowej był instalowany z instalatora, to odinstaluj, a jeśli z automatu, to usuń kartę w menadżerze plików i zaznacz opcje aby usunął pliki. Jeśli karta sama się instaluje, bez sterowników, to możliwe, że trzeba usunąć pliki z katalogu system 32.

Potem ponownie zainstaluj kartę pobierając sterowniki dla tego systemu.

w root poscie:
jeszcze gdy podejrzewałem karte sieciową (a wiadomo, że to nie ona winna) - przeinstalowanie karty sieciowej, sterownik. - co miało oznaczac (domyslnie): odinst. sterownik (instalowany z instalatora), zainstal. od nowa.
Uprzedzajaco: to nie problem karty wifi, bowiem ethernet [laptop <–> router] tez ma tę awarie (pisałem, uprzedzajaco przypominam)

A czy idzie ping na router?

Napisałem ci że na żadne z podstawowych pytań które ci zadano, żadnej konkretnej odpowiedzi nie udzieliłeś.
Mam je powtórzyć? Jesteś tak … że ich nie rozumiesz?
Napisałem ci co najpierw się robi.
Zero odpowiedzi.
Czyli jednak jesteś tak … że nie wiesz jak to zrobić.
Ale skoro tak chcesz pomocy :laughing: i tropu.

Ale brednie

To cos ci wskaże. Pewien trop. Moze ogarniesz. :ram:


A potem to

A gdy to zrozuniesz, napisz a ja wtedy bardzo chętnie.

A na razie rób z siebie :clown_face:

tak ( z tego co wyżej pisałem, to raczej… wysoce prawdopodobne by nie rzec - pewne :slight_smile:

Spróbuj zatem wpisać jako DNS adres ip routera. (oczywiście wewnętrzny, zwykle ten sam co bramka).

a dlaczego moze zmienic sprawę…
Ale wpisałem - nie pomaga.

dostałem z boku taką sugestie od speca:
to, że uważam, że przeinstalowałem tcp/ip - maszynkami i „na piechotę” - wcale nie musi oznaczać, że naprawdę przeinstalowałem tcp/ip… Tzn tak głeboko, jak powinienem. A byc moze w tym akurat przypadku powinienem, bo te popularne metody (bywa, że z „jakichs powodów”, co-by-to-nie-znaczyło) moga nie dobrac sie na 100% do wszystkich a/ wpisów w rejestr b/ np. uszkodzonych plikow i po takim „przeinstalowaniu” nadal sieć działa na błędzie. Błąd ma jakies powody zapewne, ale nie powod teraz ważny tylko błąd.
Chodzi o to, żeby przeinstalowac tcp/ip poprzez „chirurgiczną : ) ingerencje” w ktorys istniejacy w systemie plik *.inf, to niby ma byc - co do nazwy operacji - „to samo” co w znanych metodach (reinstalacja tcp/ip), ale moze niekoniecznie to/tak samo i wypada to wyprobować.
wieczorem dostanę nazwę *.inf i co tam wklepać.
to tyle.

a to nie jest prawda. kłamiesz jak z nutek.

gdy idziesz do lekarza bo od tygodnia rzygasz i on każe ci zrobic… badania genetyczne w kierunku sklonnosci ku konkretnym nowotworom (bo podejrzewa nowotwor i nie jest bez racji, oczywiscie, że nie jest. W zasadzie), zaczynasz zastanawiac sie, czy dobrze trafiles. Bo twoja wiedza - czlowieka swiatłego - podpowiada, że w tym akurat momencie to chyba trzeba zejsc na glebę i bardziej jakas… gastroskopia? : ) Oczywiscie, że tak. Badania genetyczne nie są bez sensu,oczywiście, że nie, ale jednak- gastroskopia. Mowisz mu o tym, a on tobie, że jestes nieukiem debilem, on tutaj jest lekarzem, ma byc bad. genetyczne, nie masz pojecia co to jest gastroskopia, robisz z siebie kretyna i lecz sie sam. Zaczynasz podejrzewać, że cos z tym lekarzem jest nie tak, ze on jest jakby psychopatyczny. I jakis taki… głupek po prostu. No ale dramatu z tego nie ma. Luz. Dotyka to ciebie? Nie. Jeden lekarz na swiecie? : ) Masz swoja wiedze i tylko trzeba znaleźc tego wlasciwego lekarza. Ale po drodze masz niezłe obserwacje…