laptop Toshiba spadł mi z biurka. Postawiłem ponownie na biurku i wydawało mi się, że wszystko jest ok. Na wszelki wypadek postanowiłem zresetować. Podczas wkładania kabla myszki do portu USB, zauważyłem, że nie wchodzi. Styki się pogniotły. Widocznie gdy laptop spadł na podłogę, musiał upaść na USB.
Niestety, pozostałe dwa porty również nie działają. Tak, oczywiście nic nie nie wygieło. Zauważłem, że ciężej było wsadzić USB (tak jakby się wszystko osuneło w dół). Myszkę sprawdziłem, działa.
Co to może być? Ile naprawa w serwisie może kosztować?
Jasne, że nie wróżki, ale dzięki temu, że nie poszedłem na łatwiznę i nie zaniosłem do serwisu to zaoszczędziłem
Wystarczyło wyprostować blaszki aby się nie stykały i pozostały porty USB zaczeły działać.
Od tego jest forum, aby sobie pomagać, a nie wysyłać od razu do serwisu:)
Pozdrawiam
Gratulacje. Było to zrobić przed napisaniem.
Jeśli już coś się pisze, warto to skonkretyzować i zadać pytania logicznie, a nie bezsensownie.
Wtedy wróżki potrzebne nie będą.