Nie działają trzy z pięciu głośników

Witam.

Najbardziej nie cierpię, kiedy coś się psuje zupełnie bez przyczyny. Ale niestety zrobiły to moje głośniki. Musiałem się po prostu wyżalić, bo mnie krew zalewa już.

Otóż jeszcze wczoraj i przez całe wcześniejsze trzy miesiące użytkowania wszystko śmigało idealnie. Tak idealnie, że aż miałem obawy, iż chwila moment coś padnie. Mam zestaw głośników Manty 5.1 i kartę SigmaTel HD Audio Codec bodajże 7.1. Wyłączam wieczorem komputer. Następnego dnia po południu uruchamiam go, odpalam Foobara, ładuję muzykę i padam na twarz. Już z biegu wyczułem, że nie działają wszystkie głośniki. Przysłuchałem się bliżej i doszedłem do wniosku, że działają tylko prawy i lewy, a centralny i oba tylne milczą jak zaklęte.

Najgłupsze i najdziwniejsze jest to, że stało się to w ciągu jednej nocy. Nie ma konkretnego powodu, dlaczego mogło się to zdarzyć. Z głośnikami miałem już wcześniej wiele problemów, które jednak dawałem radę rozwiązać, czy to zmieniając wtyki do wejść z tyłu pieca, czy to instalując nowe sterowniki. Poprzednio (w starym komputerze dla ścisłości, ten ma raptem 3 miesiące) miałem kartę AC97 Audio 5.1, z którą też miałem niemało kłopotów.

Powyciągałem wtyczki z wejść i włożyłem raz jeszcze, podociskałem wszelkie inne wejścia, pokonfigurowałem w Menedżerze urządzeń, w Panelu sterowania, w IDT Audio (program do wszelakiej maści ustawień głośników) i nic. Nie mam bladego pojęcia, co mogło się stać w ciągu kilku godzin, kiedy komputer był wyłączony! :placze:

Od razu na myśl przyszły mi sterowniki, ale fizycznie nie możliwym jest, żeby coś się z nimi sknociło podczas gdy blaszak stał wyłączony na noc…

Nie mam już siły z tym walczyć. Proszę o pomoc. Może ktoś już się spotkał z czymś takim? Czy udzielić więcej informacji o sprzęcie i konfiguracji?

Pozdrawiam.

PS Dodam, że do komputera (kupiony na Allegro, chociaż to raczej zbędna informacja) były dołączone przeróżne instrukcje, płytki ze sterami i tego typu rzeczy. Moją uwagę przykuł jeden element, mianowicie czarny wtyk z metalową “główką”, wewnątrz której znajduje się siedem miedzianych wypustek i podłużna czarna plastikowa “rzecz”. Cała “główka” ma średnicę ok. 8 mm. Z niej poprowadzone są cztery kabelki o długości ok. 14 cm, zakończone czterema innymi “główkami”: niebieską, czerwoną, żółtą i seledynową. Ich końcówki przypominają wejścia dla wtyków takich, jak np. MP-trójek czy właśnie głośników (z wąską, metalową szyjką). Na każdym z czterech kabelków jest napis:

E340823 [tu jakiś znaczek, przypominający odwrócone litery RU] AWM 1185 300V VW-1 COPARTNER

Nie mam bladego pojęcia, do czego to służy.

PS2 Zainstalowałem sterowniki WDM_R183, zrestartowałem komputer, włączyłem muzykę i na mej facjacie ukazał się promienny uśmiech :slight_smile: Działają wszystkie pięć głośników wraz z subwooferem (który wcześniej ledwie syczał). Ale jak znam życie, może to być stan chwilowy. Jeśli będę miał jakieś problemy, zaraz o tym napiszę.

Przepraszam o zawracanie gitary.

A głośniki w ustawieniach dźwięku (lub w programie sterującym kartą dźwiękową) nie są przestawione na stereo?

Najśmieszniejsze jest właśnie to, że wszystko w ustawieniach było w porządku.

Dodałem Edit2 do wcześniejszego posta.

Ale pozostaje sprawa pierwszego Post Scriptum. Cóż to za kabelek? W ostateczności mogę dać fotkę.

No daj to zdjęcie.

dscn3083fd4.th.jpg

dscn3084yy7.th.jpg

dscn3087vd8.th.jpg

nie to jest do obrazu…

Tak jak przypuszczałem, problem wrócił…

Ale chyba odkryłem przyczynę i obawiam się, że to konflikt sprzętowy. Do rzeczy:

Kiedy grać zaczęło wszystkie pięć głośników (po instalacji sterów), nie zwracałem uwagi na resztę (czyt. słuchawki). Kiedy - wieczorową porą - chciałem posłuchać muzyki właśnie na słuchafonach (żeby rodziców basem nie obudzić :wink: ), działała tylko prawa. Raz już miałem podobny problem, ale “naprawił się sam”. Po około dwóch tygodniach głos wrócił w obu słuchawkach i nie przeszkadzała w tym fonia z pięciu głośników.

Teraz jednak postanowiłem coś z tym zrobić. Odłączyłem wtyk słuchawek od wejścia i podłączyłem jeszcze raz. I udało się! Obie słuchawki działają wzorowo, miażdżąc mój mózg potężnym basem. Ale załamania nerwowego dostałem, kiedy znowu wrócił problem z głośnikami. Jak poprzednio - działają tylko dwa, a bas przypomina stukanie ołówkiem w drewniany stół. Nie mam już cierpliwości i siły. Próbowałem odłączyć głośniki, przyłączać z powrotem, odłączać słuchawki… Jeszcze tylko sterów nie instalowałem od nowa (WDM_R183). To przecież łamie prawa fizyki, żeby coś działo się z niczego!

Proszę o pomoc, bo nie wyrabiam. Spotkał się ktoś z czymś takim? :frowning:

EDIT:

Chciałem pogrzebać w programie AC3Filter, ale system sugerował, że ten nie jest w ogóle zainstalowany. A był, bo cały katalog na miejscu. W takim razie przeinstalowałem program i skonfigurowałem go pod swoje ustawienie głośników - wszędzie (w systemowych Dźwięki i urządzenia audio, w programie IDT Audio) było ustawione prawidłowe 5.1, ale głośniki i tak nie działały poprawnie. W AC3Filter ustawione było 2/0 Stereo, więc zmieniłem na 5.1 i zrestartowałem komputer. Ku mojej uciesze głośniki wróciły do dawnej, wydajnej pracy :smiley: I całe szczęście, że słuchawki również. Wszystko jest w porządku. Tylko nie rozumiem, skąd wzięły się tak zagmatwane problemy… I mam nadzieję, że już nie wrócą.

A może jest ktoś na tyle obeznany, by wytłumaczyć, skąd biorą się takie sprzętowe konflikty? Chciałbym umieć radzić sobie z nimi w przyszłości.

–> Maciek14

A jakieś szczegóły? Do czego służą lub pod co się je podpina? Bo ciekaw jestem ich zastosowania.