Mam ostatnio problemy z komputerem. Pierwszy: zdarzyło się, że nie mogłem “wejść” do niektórych folderów na pulpicie (pojawiała się informacja: "aby pomóc w ochronie tego komputera, system windows zamknął ten program.
nazwa: eksplorator windows
wydawca: microsoft corporation"
Po zrestartowaniu komputera wszystko wróciło do normy.
Problem drugi: przy próbie uruchomienia niektórych plików .exe, które wcześniej otwierały się normalnie Avast traktuje je jako “potencjalnie niebezpieczne” i otwiera je w swoim “izolowanym środowisku (sandbox)” (pojawiło się to także przy uruchamianiu OTL-a). Bardzo proszę o sprawdzenie logów:
Zrobiłem tak jak radziłeś. Jednak po “wykonaniu skryptu” OTL wyrzucił informacje, że wystąpił błąd przy tworzeniu log-u, czy należy się tym przejmować? No i jak kliknąłem uruchom ponownie komputer (w OTL-u) to nic się nie stało tylko musiałem urruchomić go ręcznie. Czy wszystko w porządku czy muszę wykonać skrypt raz jeszcze?
Bo Avast jak “panikował” tak robi to nadal
Dr.Web CureIt-em zaraz przeskanuje (ściąga mi się )
– Dodane 07.06.2011 (Wt) 11:03 –
Kurcze jest jeszcze jeden problem, przed napisaniem powyższego posta kliknąłem “sprzątanie” i teraz patrze, że OTL jakby się zawiesił-nie mogę przesunąć okna tylko je zminimalizować i tak od kilku minut… a zawsze sprzątanie trwało tylko chwilę…
Wyłączyłem go w menadżerze zadań i uruchomiłem ponownie… znów to samo EDIT: Za 3 razem poszło dalej i było żeby ponownie uruchomić komputer. Po kliknięciu ok nic się nie stało więc uruchomiłem ponownie ręcznie. Przy włączaniu jednak pojawił się na moment niebieski ekran i od nowa zaczęło sie uruchamianie, na szczęście teraz bez błędu, ale OTL jest na dysku nadal… co się dzieje?
To najczęściej takie ‘patenty’ producentów oprogramowania antywirusowego. Mnie nawet wrzeszczy przy instalacji przeze mnie napisanego programu, ale gdy uruchamiam sam program, to już jest ok.
A, np. Microsoft ostrzega o zagrożeniu jeżeli offline próbuję uruchomić plik html w którym jest skrypt Javy. Sprawdziłem, że w tym skrypcie może być tylko: " ble ble ble." albo nawet " ", to też jest ponoć niebezpieczne.
Pozostaje zgrzytanie zębami albo używać tylko oprogramowania z licencją Microsoftu, pewnie byli by bardzo zadowoleni. Na mniej doświadczonych chyba jednak to działa i podejrzewają, że rzeczywiście istnieje jakieś poważne zagrożenie w uruchamianym programie co często jest bzdurą, a program zabezpieczający sugeruje się tylko rozszerzeniem pliku np. “.exe”, “.js”.
To wina avasta, jak go wyłączyłem to wszystko przebiegło bez problemu. A czy w takim wypadku skrypt, który wcześniej robiłem OTL-em dobrze się wykonał przy włączonym avascie? (była informacja “processing complete” ale nie wytworzył się log i musiałem ręcznie uruchomić komputer ponownie)