Mam pewien problem z odczytem dysku zewnętrznego, system go widzi, dalej ma tą samą nazwę i ilość wolnego/zajętego miejsca, lecz nie da się go otworzyć.
Dysk to WD My Passport 500gb.
Jakieś sugestie? Programy? Anything?
Edit:
Gdzieś znalazłem podobny temat i ktoś pisał, że miał podobny problem, i przeskanowanie TestDisk’iem pomogło.
Więc też go pobrałem, i zainstalowałem, bo wybraniu odpowiedniego dysku, kliknąłem w rodzaj systemu Intel/PC, a po chwili dostałem informacje jak w drugiej miniaturce, co teraz?
Jestem laikiem w sprawach dyskowych, odzyskiwaniach danych itd.
madmatthew , na forum używamy polskich znaków diakrytycznych (ą, ć, ę, ń i tak dalej). Proszę - korzystając z przycisku Edytuj(na dole pierwszego posta po prawej stronie) - wyedytować swój post. Zignorowanie tej prośby będzie skutkować przeniesieniem tematu do kosza.
Dodatkowo w zakładce Device Manager zauważyłem wykrzyknik w Other Devices przy WD SES Device USB driver, pobrałem, zainstalowałem, nic nie poprawiło się.
czy przy opcji odzyskiwania danych wszystkie pliki zostaną wrzucone do jednego folderu, czy bedzie może cala struktura folderów tak jak była pierwotnie?
jest wogóle taka możliwość?
Zrobiłem takie kroki jak w tym tekście, i jestem na takim etapie
Testdisk powinien przywrócić oryginalny układ partycji, czyli wszystko na niej powinno wyglądać tak, jak przed awarią.
Generalnie tak powinno być, ale widać, że program nie znajduje poprawnie danych. Być może tablica alokacji plików została uszkodzona i stąd problem. Generalnie system plików NTFS ma przewagę nad FAT32.
Dysk niestety ma bad sectory w ilości 64 i kolejne dwa sektory niestabilne, czekające na remap. To dość kiepska kondycja, więc dysk może całkowicie paść w bardzo niedługim czasie. Jeśli więc masz możliwość reklamacji, zrób to koniecznie.
Próbowałeś sprawdzić dysk narzędziami producenta - czyli przy użyciu narzędzi WD Drive Utilities?
Tutaj bardziej chodzi o to, by program podał informację o stanie fizycznym dysku - jak ocenia jego stan w związku z występującymi bad sectorami. Ewentualnie podłącz dysk i wrzuć screena z programu CrystalDiskInfo.
Ciężko stwierdzić. Można użyć na przykład programu EASEUS Partition Recovery 5.6.1 bądź spróbować odpalić komputer z płyty LiveCD z dowolną dystrybucją Linuxa i w takim środowisku sprawdzić, czy zawartość dysku jest możliwa do zobaczenia.
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie limit do odzyskania maksymalnie 1GB danych, EassosRecovery ładnie znajduje i daje możliwość przywrócenia wszystkich plików i folderó tak jak one faktycznie były na dysku przed uszkodzeniem.
Tak, instalowałem i sprawdzałem kilka programów, i albo odzyskiwanie przez typy plików, albo jak Eassos, limit 1GB.
A po próbie odtworzenia partycji w TestDisk, jak na tym screenie http://oi60.tinypic.com/x5t7oz.jpg , nic sie wogóle nie stało, nie poprawiło. Wszystko tak samo jak i przed tą czynnością.
Oczywiście zapisanie stanu też wymaga potwierdzenia - czyli najpierw Enter, by zatwierdzić zieloną partycję. Później W, następnie Y i wybieramy ponowne uruchomienie systemu.
W przypadku braku poprawnego czytania binariów po prawidłowym zapisie mapy układu partycji, celem odzyskania danych należy wykorzystać soft rescue/recovery
Przy występujących fizycznych błędnych blokach przestrzeni adresowej nośnika standardowa procedura to wykonanie kopii posektorowej którą dopiero można wykorzystać