Dziś chciałem uruchomić komputer ale wyskoczył komunikat:
"Nie można uruchomić systemu Windows ponieważ nastepujacy plik nie został znaleziony lub jest uszkodzony windows\system32\config\system.
Chcesz podjąć próbę naprawy tego pliku. W tym celu uruchom Instalatora systemu Windows z oryginalnego pliku CD-ROM i wybierz r na pierwszym ekranie., … rozpocząć naprawę"
O co chodzi? Do tej pory komputer tylko trochę zamulał, a tak to nic z nim nie było. Jak mogę naprawić?
Naprawisz to tak, jak tam pisze, czyli “Uruchom Instalatora systemu Windows z oryginalnego pliku CD-ROM i wybierz na pierwszym ekranie “…rozpocząć naprawę” (jak to napisałeś, nie wiem dokładnie, czy dobrze)”. Płytkę z Windows XP wkładasz do napędu, ustawiasz bootowanie CD/DVD na pierwszym miejscu w BIOS-ie, uruchamiasz ponownie komputer i czekasz, aż Ci się załaduje płytka. Potem szukasz opcji naprawiania systemu i problem powinien wyjść. Tak albowiem mówią. Jednak, czy to działa (i tak to działa), nie wiem dokładnie, ponieważ wszystkie ↓ Windows 7 nie są moimi konikami.
Możliwa jest działalność jakiegoś wirusa na komputerze. Zalecam przeskanować Malwarebytes Anti-Malware dysk twardy na dobry początek.
Może być problem bo trzeba mieć płytę z oryginalnym windowsem. Zapomniałem dodać, ze ten komputer kupiłem (na allegro) używany z zainstalowanym windowsem bez płytki.
Miałem, zdaje się, identyczną sytuację - komputer poleasingowy z preinstalowanym Windows XP bez dołączonej płyty instalacyjnej. Po “wysypaniu się” systemu, co objawiało się takim ekranem a najpierw komunikatem o braku jakiegoś pliku systemowego w katalogu system32/config (za każdym razem jakiegoś innego), były próby restartu z opcją trybu awaryjnego, ostatniej dobrej konfiguracji lub normalnego uruchomienia windows. Tak czy siak kończyło się na kolejnych samoczynnych resetach komputera lub wyświetlaniem czarnego ekranu z migającym kursorem-kreską. Wyłączałem komputer i po paru dniach system startował jakby nigdy nic i tak co jakiś czas historia się powtarzała. Co ciekawe w tym wszystkim po tych awariach nie mogłem uruchomić żadnego innego systemu (czyt. linuksa) z płyty live lub nośnika usb, a nawet zainstalowany obok win xp na dysku twardym linuks również się wywalał z informacją o kernel panic. Uruchomiony memtest+86 wskazał na jakiś poważny problem z pamięcią RAM. Ciekawy przypadek, bo widzę, że nie tylko mnie dręczył.
Mi sie też wyświetla taki obraz ja (bo mam zepsutą baterie ze bez ładowania nie pójdzie) odłączam go od prądu gaśnie a jak uruchamiam nie ma nawet śladu po kłopocie