Cześć wszystkim,
mam problem z nowym dyskiem WD Blue 1TB. Kupiony razem z innymi podzespołami w celu złożenia nowego komputera, odebrany w środę. Dzisiaj podjąłem się montażu, okazało się, że dysku nie widać. Nigdzie.
Sprawdzałem różne kable, różne porty na płycie głównej. Dysku nie widać zarówno w UEFI (MSI H110 Mate) jak i podczas instalacji Windowsa 10. Mam adapter pozwalający podłączyć dysk na SATA do komputera pod USB 3.0 - pod systemem też go nie widać. Do sprawdzenia wykorzystałem Windowsowe narzędzie do zarządzania partycjami, DiskPart oraz EaseUS Partition Magic.
Na moje to uszkodzony port SATA. Chciałbym się Was spytać, czy powinienem szukać jakiegoś wyjścia z tej sytuacji, czy od razu go reklamować? Sprzęt nie należy do mnie, więc zależy mi, żeby sprawnie rozwiązać ten problem.
Tak, dysk pracuje. Słychać go bardzo wyraźnie, czuć zresztą też.
Dodam jeszcze, że dysk wydaje dziwne odgłosy. Tak, jakby chciał startowac, za chwilę słychać zatrzymanie i od nowa próbuje. Tak cały czas. Victoria wyrzuca przy nim Invalid Geometry, po podłączeniu bezpośrednio do mojej płyty systemowy menedżer partycji chce go zainicjować poprzez wybór pomiędzy GPT/MBR, ale przy tym pierwszym wyrzuca błąd spowodowany “zbyt małą ilością miejsca” a przy drugim “nie można odnaleźć określonego pliku”. Chyba została mi tylko reklamacja.
W prawo od sata, ale przy prawidłowej pozycji góra-dół, czyli odwrotnie. Ten dysk ma 8 pinów do zaimplementowania pewnych zachowań hardwareowych (wymuszenia SATA2, jednej partycji w XP itp).
Tu je widać po prawej:
Zainicjowałeś dysk w “zarządzaniu dyskami”?
Nowe lub dobrze wyczyszczone dyski mają pousuwane wszelkie partycje i pliki startowe, trzeba je samemu utworzyć, nie są przed tym nigdzie widoczne poza wspomnianym “zarządzaniem dyskami”.
Tak, wspominałem o tym wyżej. Zarządzanie dyskami chce go inicjować, ale przy GPT wyrzuca błąd o zbyt małej ilości miejsca (pokazuje 0GB na nim) a przy MBR problem z odnalezieniem “określonego pliku”.