Drodzy Specjalisci!
Na poczatku przyznam ze jestem laikiem informatycznym… do tego pisze z kompa amerykanskiego, wiec nie mam tu czcionek polskich, gdyz jestem wlasnie na Alasce…
Jestem wlasnie w “podrozy snow” o ktorej zawsze marzylem… tydzien czasu trzaskalem fotki na cyfrowym aparacie, a gdy zabraklo juz zdjecia na karcie pospieszylem do biblioteki tutejszej aby fotki przegrac na moj dysk przenosny…
Co nastapilo:
-
Dysk przenosny (podpinany do USB) Toshiba 500 GB (system plikow NTFS), na ktorym wczesniej zapisane byly dane z mojego domowego kompa (Windows Vista).
-
Karty SD ( dwie po 2 gb) z aparatu Canon & Lumix
-
Komp w bibliotece z windowsem XP na pokladzie
Wykonalecz czynnosci:
-
Do czytnika kart w kompie “bibliotecznym” wlozylem karty sd
-
podpialem moj twardy przenosny dysk do kompa przez usb
-
otworzylem dysk przenosny
-
utworzylem nowy katalog, a w nim dodatkowe dwa na zawartosc dwoch roznych kart sd
-
Przeciagnalem zawartosc kazdej karty kolejno do oddzielnych katalogow
-
nie widzialem zadnych podejrzanych komunikatow
-
posurfowalem chwilke po necie az zakonczy sie kopiowanie.
-
po skopiowaniu otworzylem kazdy z katalogow z dysku, sprawdzilem czy sa zdjecia, czy sie otwieraja, sprawdzilem czy ostatnie fotki na karcie byly takie same jak na dysku. wszystko bylo ok…
-
wylogowalem sie
Kilka dni pozniej gdy znow chcialem przegrac kolejne zdjecia (z tych samych kart, ale zapelnionych juz na nowo) poszedlem do innej biblioteki w innym miescie i gdy podlaczylem dysk okazalo sie ze nie ma sladu po moich zdjeciach, utworzonych katalogach…
Nie ma nic…
jak teraz na kompie z xp zaznaczylem zeby pokazywal wszystkie ukryte pliki i zaznaczylem wszystko na dysku obliczyl iz zawartosc ma 165 gb.
jednak z boczku pokazyje ze jest jeszcze z 465 gb (nie wiem czy tyle powinno byc na dysku 500 gb) zostalo 288 gb (co daje jakies 12 gb zapasu)
Z trudem zachowuje nadzieje, ze poniewaz odpalalem fotki z dysku na pewnym etapie procesu opisanego powzej, zostaly one gdzies zachowane…
Jestem juz bliski zalamania nerwowego, a jak Zona sie dowie ze nie mamy sladu po naszej podrozy (a pisze artykuly o miejscach do ktorych jezdzimy) to mi jaja urwie…
POMOCY! & pozdro i uszanowanie