Przestała ona działać dopiero dzisiaj (wcześniej działała jeszcze jakieś 7 dni). Objawy są następujące: Jest cały czarny ekran, Bios się nie ładuje, niema także jego charakterystycznego piknięcia. Dysk działa jak należy, a wiatraczek u karty startuje na wysokich obrotach by znów osłabnąć (lub się wyłączyć) i znów wystartować na wysokich obrotach. W obecnej chwili pracuję na starej karcie graficznej G210. Posiadam (zgadzam się beznadziejny) zasilacz corsair 230V, 5A, 50Hz (nie wiem jaki model). Możliwe że podłączenie wiatraczka 12 V do płyty głównej odcięło nieco prądu od grafiki i teraz się nie uruchamia, ale ja nie wiem jak przywrócić poprzedni stan(wiatraczek odpiąłem),
Zasilacz mam zamiar zmienić, ale miło by było żeby dni wolne mógłbym spędzić na normalniej grafice a nie na tym szajsie.
Ale panowie, nie chodzi o to, czy ją piekł tylko czy da się to jakoś naprawić, moim jednak zdaniem jest to przyczyna zasilacza bo tak po prostu od po włączeniu wiatraczka działa, a po ponownym nie ?
Miałem podobny problem u mnie była to płyta głowna weź także taką możliwość pod uwagę. Zazwyczaj wszystkiemu jest winien słaby nie markowy zasilacz tak jak ja to miałem. Ja wtedy podłączałem grafikę 8600 GT.
Corsair to taki zły zasilacz wg. was? I podaj W a nie V.
PS. Karty GF 8xxx i 9xxx używane z allegro to już w większości wypiekane karty które będą działać krótko (nie wiadomo ile dokładnie), tego się już nie kupuje.