Od pewnego czasu wyłącza mi się komputer.
Tak na zasadzie - jakby ktoś wyłączył wtyczkę, albo nacisnął nagle przycisk reset, czyli żadnych niebieskich ekranów, komunikatów o błędach, zawieszania … tylko SRU! czarny ekran, a chwilę potem ekran BIOS i uruchamianie od nowa.
W pierwszej kolejności pomyślałem o uszkodzeniu mechanicznym i poruszyłem ten temat w dziale ze “sprzętem”. Po wyeliminowaniu takich przyczyn jak uszkodzony zasilacz, przegrzewanie się procesora, uszkodzenie pamięci czy dysku…tylko spuchnięcie niektórych kondensatorów wydaje się być jedyną przyczyną tych wyłączeń.
Ale specyfika tych wyłączeń nie daje mi spokoju, bo przy mechanicznym uszkodzeniu te wyłączenia powinny występować bardziej…“regularnie/zawsze” itd., a występują jakby w zależności od użytego programu :?
Dodatkowo przeczytałem jakie miał ktoś objawy przy spuchniętych kondensatorach i był to głównie problem…z uruchomieniem.
Poza tym dzisiaj zajrzałem do innego, działającego bezproblemowo komputera, patrzę a on ma w sobie spuchnięte kondensatory :?
I tak pokrótce chciałem przedstawić charakterystykę tych wyłączeń, co “zbadałem” i jak, a ktoś może podpowie jak jeszcze mogę sprawdzić czy to zachowanie nie jest spowodowane jakimś problemem “softwarowym”.
-
Najpierw zaczęło się wyłączanie tylko przy używaniu OPERY ale…tak raz na tydzień.
-
Po jakimś czasie (kilku tygodni) coraz częściej…tylko w OPERZE
-
W końcu już raz dziennie w OPERZE i dodatkowo zaczęło się wyłączać w FIREFOXIE
-
W końcu doszło do tego, że kilka razy dziennie w zależności od tego na jaką stronę wszedłem (np. wywaliło mi się na Joe Monster, po restarcie włączam tą samą stronę JoeMonster i SRU! na zawołanie).
-
Może istotny szczegół, strona się ładowała, czekałem, nic się nie działo, strona skończyła się ładować, myślę - dobra, teraz się nic nie przeładuje, jest ‘wypoczęty’ no to przewinę w dół i nie wiem czy to od samego ruchu myszki czy od zakręcenia kółkiem- SRU !)
-
Potem doszło wywalanie przy otwieraniu filmiku w programie VirtualDub. Od razu przy samym otwarciu SRU !
-
Nie wywalał się przy oglądaniu tego samego filmiku na odtwarzaczu VLC.
-
A po pewnym czasie ściągnąłem nowszą wersję VirtualDub…i się nie wywala!? (na razie).
-
Mogłem do dzisiaj edytować obrazki w Photoshopie. Dzisiaj się wywalił w którymś tam momencie edycji, po restarcie gdy chciałem wrócić do edycji…już wywala się przy samym otwieraniu photoshopa
-
A teraz z drugiej strony…Nie wywalał się gdy ponad dobę non stop robił defragmentację dysków!?
-
Nie wywalał się gdy pół dnia skanowałem go ESET On-line skanerem !?
-
Nie wywalał się przy oglądaniu filmów “pełnometrażowych” w VLC
-
Wywala się przy przełączeniu, któregoś z kolei mp3 we Foobarze, ale…nie wywalił się do tej pory przy odtwarzaniu większej liczby mp3 w VLC.
-
Nie wywalił się przy skanowaniu Malwarebytes’em.
Czy przy usterce ‘mechanicznej’ objawy nie powinny być bardziej…“sprawiedliwe”, a nie surowe dla niektórych programów, a pobłażliwe dla innych ?
I. Przeskanowałem Memtest86+ i jeszcze jakimś programem do testowania pamięci - nie znalazł błędów.
II. ScanDisk (ten windowsowy) również nic nie wskazał.
III. Eset skaner On-Line i MalwareBytes…nic szkodliwego nie znalazły.
IV. Testowałem na innym zasilaczu. Czyściłem wiatrak, radiator itd.
I teraz już takim głosem rozpaczy, zanim zacznę ‘rozpitalać’ płytę odlutowując kondensatory - Co jeszcze (w kontekście usterek softwarowych) mógłbym sprawdzić w związku z tak…“niespójnym” 
wyłączaniem się komputera ?
