Dobrał się może ktoś do takiego czajnika ( z Biedronki)?
Od spodu są trzy śrubki i jedynie otwory, w których nie ma żadnych zaczepów, ani dodatkowych śrub.
Po odkręceniu dno ani drgnie…
Za to daje się podważać ten biały plastik wokoło od szkła (czyli nie jest to tutaj jakoś sklejone)…ale dno za nic nie puszcza.
Pewnie podklejone lub podważyć trzeba.
Może trzeba zacząć kupować dwa, wtedy nie musisz ryzykownie rozbierać czajnika/podstawki a robisz test co nie działa o ile jedno nie spali drugiego nowego (“uceglenie się dwóch czajników”).
Tak klejone, i unia europeska(chociaż nie jestem fanem) chce wymusić na producentach tzw. rozbieralność i naprawialność.
No to du.a…rączka daje się normalnie zdjać, jest śrubka.
W necie jest multum podobnych i mają oprócz śrubek zaczepy…nie wiem po jakie licho zakleili, skoro są śruby.
Czajnik się dobrze sprawuje, tylko podświetlenie diodowe wysiadło, dostał zwarcia kondensator - bo aż korek wywaliło, a czajnik działa normalnie.
Głupota, żeby nie można było się dostać…
ło jejku, o to chodzi?? Daj ty sobie spokój, skolro działa i grzeje. Czajnik ma grzać i gotować, czy świecić?
Oczywiście że gotować, jednak jeśli byłoby “normalne” dojście, to przecież podmiana kondensatora byłaby dziecinnie prosta.
Z pewnych względów “światło” było przydatne osobie, która nie słyszy…i mogła z pokoju “widzieć” kiedy się wyłączył.
To akurat w pełni popieram. Nawet wodoodporne smartfony ‘sklejki’ można zrobić na śrubki. Nie takie rzeczy robili na śrubki w czasach popularności nakręcanych zegarków na rękę a to było tak dawno.