Ok, poszło, co prawda ze znakami zapytania, ale skończyło. Chyba! Chyba bo coś takiego mi zostało po(?) instalacji:
Coś mam tam wpisać?
Ok, poszło, co prawda ze znakami zapytania, ale skończyło. Chyba! Chyba bo coś takiego mi zostało po(?) instalacji:
Coś mam tam wpisać?
Enter? Wsadzenie gwizdka
No tak, trwała jeszcze instalacja, później chciał jakikolwiek klawisz.
No ale póki co gwizdek nie daje za wygraną…
//Dorzucam kolejną ciekawostkę.
Po mojej lewicy mam dwa porty USB3.0, po prawej jeden usb 2.0
Nagrałem przed chwilą na pendriva Ubuntu.
Wpinam go pod niebieski port - explorer ładnie czyta, otwiera mi folder i ogólnie po 3-4 sekundach po podłączeniu usuwa urządzenie, jak by go nie było.
Natomiast gdy wepnę pendriva do żółtego (ładujące 2.0) czyta mi go jak należy. W tym samym czasie non-stop mam podpiętą myszkę bluethooth na usb a od czasu do czasu podpinam pod niebieskie złącze także dysk zwenętrzny, także bezproblemowo…
Ja tu zgłupieję.
///Ciekawostka kolejna, zamieniłem na chwilę portami mysz z pendrivem (oba pod niebieski host) i wszystko wróciło do normy.
xD
I co z tego wynika ?
Że to chyba nie działa tak jak powinno, że coś tam gdzieś coś koliduje. Chyba.
A czy można z poziomu wiersza polecenia spróbować odczytać zawartość modemu, wówczas gdy system go jako tako w ogóle nie rozpoznaje?
Możesz spróbować.
Przechodzisz na litere gwizdka
cd d: (enter)
jak jesteś np. na d to polecenie dir
Miałem dziś nieco czasu i znów podjąłem walkę.
Próbowałem kopiować przez wiesz polecenia, lecz wszystko kończyło się jak zwykle - zawieszenie procesu, aż do momentu usunięcia dysku. Disk part też nie widział pamięci.
Później odpaliłem w trybie awaryjnym system. I tu mała zmiana!
USB 2.0 - dalej nie rozpoznano urządzenia
USB 3.0 - widać pliki, rozmiary, ikony
Spróbowałem skopiować całą zawartość na pulpit - nie udało się, zawiesiło się na obliczaniu czasu, czyli na 0%.
Spróbowałem więc pojedyncze pliki - i tutaj udało się skopiować autorun i jeszcze jeden pakiet dla Debiana bodajże, aplikacja setup z kolei zawiesiła się na 4% po czym wyskoczył po pewnym czasie błąd o dostępie do danych z jakiegoś tam adresu konkretnego. W przypadku innego pliku też się zawiesił prawie na początku i wyskoczył po kilku chwilach błąd. Ogólnie, nie można z niczym ruszyć. Co zdziwilo mnie jednak, autorun udało mi się jak gdyby nigdy nic odczytać (1kb informacji zaledwie) i jeszcze jeden malutki plik też udało mi się skopiować, większe już nie.
Próbowałem też - skoro miałem “wizualny” dostęp do danych - uruchomić np. setup ze zgodnością I tu wypróbowałem wszystkie opcje, od W8 po XPsp3, bezskutecznie.
Pomyślałem, że skoro w eksplorerze widnieje to jako dysk CD, to może uda się skopiować obraz płyty. Przy próbie zgrania danych Ashammpo Burning Studio także się zawiesił - i naturalnie odwiesił po wyciągnięciu dysku.